Do zdarzenia doszło 4 maja w gminie Gierałtowice. Ojciec wybrał się na przejażdżkę rowerową ze swoim 4-letnim synem, która szybko przerodziła się w prawdziwy koszmar. 4-latek został postrzelony z wiatrówki.
Ojciec dziecka nie wiele się zastanawiając, błyskawicznie wrócił z dzieckiem do domu i zawiózł chłopca do szpitala, gdzie lekarze usunęli śrut spod skóry dziecka.
W międzyczasie mężczyzna powiadomił policję. Jak się okazało 200 metrów od miejsca zdarzenia jeden z mieszkańców rekreacyjnie strzelał do puszek. Mężczyzna nawet się nie zorientował, że postrzelił dziecko. Policjanci zabezpieczyli śrut, wyciągnięty z małego ciałka. Postępowanie w tej sprawie, prowadzą policjanci z komisariatu w Knurowie.