Widowisko jak zwykle przyciągnęło wielu turystów i mieszkańców, którzy z podziwem obserwowali pokaz i ochoczo dopingowali uczestników konkursu. Liczyła się przede wszystkim liczba prawidłowych trzasków, sprawność, rytmika uderzeń oraz strój każdego zawodnika. Każdy z nich bowiem występuje w swojej grupie obrzędniczej.
Trzaskanie z bata to rodzinna tradycja, przekazywana na Żywiecczyźnie z pokolenia na pokolenie. Trzaski z bata słychać tu od końca listopada, kiedy już zaczynają się pierwsze treningi i przygotowania do kolędowania, a później zawodów
W rodzinie Śleziaków strzela sześć osób.
- Czasem urządzamy sobie zawody miedzy sobą, kto dłużej wytrzyma. Na drugi dzień nie możemy podnieść ręki - śmieje się Szymon Śleziak, który strzela z bata już 25 lat.
ZOBACZ WIDEO:
Baty wykonują sami ze specjalnie plecionych sznurków. A trzask dobywa się ze znajdującej się na końcu tzw. "strzylki", która we wprawnych rękach przekracza prędkość dźwięku!