Molestowanie i mobbing w Śląskim Uniwersytecie Medycznym
O sprawie pisaliśmy w ubiegłym roku. Na jednym z profili w mediach społecznościowych, związanych ze Śląskim Uniwersytetem Medycznym, pojawiły się szokujące relacje studentek dotyczących molestowania seksualnego przez wykładowców. - Znajdował sobie jedną kobietę i ją regularnie poniżał, rzucał tekstami "jest pani na tyle ograniczona?", przerywał "kur*** mać", mówił "trzeba być ułomnym, żeby tak nie ogarniać". Gnębione dziewczyny ze stresu wymiotowały przed zajęciami z nim - pisała jedna ze studentek, która była świadkiem mobbingu w murach uczelni. - Najpierw złapał mnie za kolano, ale na tym się nie skończyło. Zaczął jechać wyżej, między uda"; "Objął mnie od tyłu, zaczął całować po szyi, stałam jak wryta"; "Poprosił, żeby przyszła do niego wieczorem i spytał, czy chce mieć piątkę w indeksie - to z kolei szokująca relacja jednej z dziewczyn, która chodziła na zajęcia w ŚUM. Wynika z niej, że była molestowana przez wykładowcę.
Sprawą zajęła się komisja dyscyplinarna oraz prokuratura. W grudniu ubiegłego roku informowano, że po przyjściu nnowych władz uczelni, dwóch wykładowców straciło pracę, zaś wobec kolejnych 13 toczyło się postępowanie dyscyplinarne. Prokuratura przesłuchała w sprawie kilkanaście osób. W styczniu tego roku na uczelni została powołana Komisja ds. Przeciwdziałania Problemom Mobbingu, Wykorzystywania Seksualnego i Dyskryminacji oraz innym zachowaniom niepożądanym wśród Studentów i Doktorantów w Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach.
O sprawie pisaliśmy tutaj: Listy do redakcji „SE". Studenci: Śląski Uniwersytet Medyczny urządził nam piekło!
SUM wydaje zalecenia dla studentów. Pisze o krótkich spódnicach i bluzkach z dekoltem
Tymczasem na twitterowym profilu Vogule Poland pojawiła się informacja o zaleceniach, jakie wprowadzono dla studentów Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Mowa tam m.in. o tym, że studenci swoim strojem nie powinni naruszać "zasad obyczajowości oraz wzorców kulturowych". Napisano również, że wygląd i strój studentów i studentek "mają wpływ na kształtowanie się relacji z pacjentami i nauczycielami akademickimi obu płci". Wśród wytycznych znalazły się m.in. unikanie noszenia bluzek z głębokim dekoltem i spódnic krótszych niż do połowy uda. - To odpowiedź Uniwersytetu na zarzuty mobbingu i molestowania. I wynika z nich, że to wina głównie „niestosownie” ubranych studentek - czytamy na profilu Voqule Poland.