Świerklaniec: Widziała wypadek, chciała pomóc rannemu. Koszmarny finał! Czegoś takiego nikt się nie spodziewał

Do zdarzenia doszło we wtorek, 9 marca, około godziny 6.30 na ulicy Parkowej w Świerklańcu. Jak wstępnie ustalili policjanci, 47-letni kierowca opla nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i zjechał do rowu. Widząc to zdarzenie 37-letnia kierująca autem marki Renault zatrzymała się na drodze, wysiadła z samochodu i chciała pomóc kierowcy opla. - Nagle za jej pojazdem zatrzymał się volkswagen polo, w którego tył wjechał 61-letni kierowca peugeota. Samochody siłą odrzutu potrąciły znajdującą się poza pojazdem 37-letnią mieszkankę powiatu tarnogórskiego, która z obrażeniami ciała trafiła do szpitala - relacjonują policjanci. Takiego koszmarnego obrotu spraw nikt się nie spodziewał! Przyczyny i okoliczności wypadku wyjaśniają teraz tarnogórscy śledczy.

Wypadek i potrącenie w Świerklańcu. Policjanci apelują o ostrożność

"Nie podlega dyskusji fakt, że na drodze musi uważać każdy. Okoliczności zdarzeń bywają najróżniejsze, zawsze jednak liczą się sekundy. Pamiętajmy, na drodze trudno o margines błędu. Dlatego apelujemy o rozwagę. Przestrzegajmy przepisów ruchu drogowego, uważajmy i nie powodujmy sytuacji niebezpiecznych, które mogą okazać się tragiczne w skutkach", apelują policjanci z Tarnowskich Gór.