W sobotę (5 września) po północy mundurowi z policji w Świętochłowicach patrolowali ulice miasta. W rejonie ulicy Polaka zauważyli pojazd, który kontrolowali dwa dni wcześniej. Wówczas jego kierowca nie posiadał obowiązkowego ubezpieczenia OC. Mundurowi zatrzymali renault do kontroli. - Kierującym okazał się 17-letni świętochłowiczanin, znany policjantom sympatyk jednej ze śląskich drużyn piłkarskich. Nastolatek był bardzo pobudzony i jego zachowanie wskazywało, że może być pod wpływem narkotyków. Badanie alkomatem nie wykazało, aby prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Natomiast w związku z podejrzeniem, że mógł kierować autem po użyciu narkotyków, pobrano mu krew do dalszych badań - mówią śląscy funkcjonariusze. W trakcie kontroli okazało się również, że nastolatek prowadził renault nie mając prawa jazdy. Ponadto pojazd, którym podróżował, był niedopuszczony do ruchu oraz nie posiadał obowiązkowego ubezpieczenia OC. To jednak nie koniec kłopotów 17-latka.
- W trakcie kontroli stróże prawa znaleźli w pojeździe metalową puszkę oraz woreczek strunowy z suszem roślinnym. Przeprowadzone badanie wykazało, że zabezpieczona substancja to marihuana. Świętochłowiczanin trafił do policyjnego aresztu. Tego samego dnia usłyszał zarzut. Za posiadanie substancji niedozwolonych grozi do 3 lat więzienia. Odpowie także za jazdę bez uprawnień. Jeżeli okaże się, że młody mężczyzna dopuścił się jazdy pod wpływem środków odurzających, usłyszy kolejny zarzut - mówią policjanci ze Świętochłowic.
O dalszym losie 17-latka wkrótce zdecyduje sąd.