Jak podaje KMP w Świętochłowicach do zdarzenia doszło pod koniec ubiegłego tygodnia. Policjanci dostali informację, że w jednym z budynków doszło do wycieku gazu. Na miejscu potwierdzono tę informację. Okazało się, że ktoś wyrwał rurę przy jednym z mieszkań na parterze. na miejsce przybyło 5 zastępów straży pożarnej. Mundurowi wraz z miejscowymi strażakami natychmiast przystąpili do ewakuacji wszystkich mieszkańców budynku. Łącznie ewakuowano 14 osób. Po odłączeniu gazu i prądu przewietrzono klatkę schodową.
Stróże prawa ustalili, że za tą sprawą stoi 35-letni lokator, który wyrwał rurkę z gazem, a następnie uciekł. Policjanci rozpoczęli poszukiwania mężczyzny. Chwilę później był on już w rękach mundurowych. Od mężczyzny była wyczuwalna silna woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Świętochłowiczanin trafił do policyjnej celi - informuje policja.
Kiedy sytuacja została opanowana, lokatorzy mogli wrócić do swoich mieszkań. Na szczęście nikomu nic się nie stało.35-latek usłyszał zarzut sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu lokatorów oraz mienia. Na wniosek śledczych oraz prokuratora, chorzowski sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.