W jednym ze sklepów w gminie Tworóg (pow. tarnogórski) doszło do kradzieży, której dokonała 4-osobowa grupa mężczyzn. Sprawcy mieli ukraść sporą ilość towaru, którą następnie załadowali do samochodu i odjechali. Świadkowie widzieli, jakim autem i w którym kierunku ruszyli złodzieje, więc policjant będący po służbie zdobył i przekazał te informacje swoim kolegom z Komisariatu Policji w Tworogu. Ci, po kilku minutach, zatrzymali w Świniowicach do kontroli volkswagena polo.
- W środku siedziało 4 mężczyzn, a na fotelach i w bagażniku leżał skradziony towar. Łupem złodziei padły artykuły chemiczne, spożywcze, kosmetyki oraz zabawki - wyliczają policjanci z tarnogórskiej policji.
Wartość skradzionego towaru oszacowano na ponad 2 tys. zł. Towar został odzyskany i zostanie przekazany właścicielowi. Z kolei szajka złodziejaszków spędziła noc w policyjnym areszcie, a 31 marca usłyszała zarzuty kradzieży. Dwaj 19-latkowie oraz 21- i 32-latek mogą spędzić w więzieniu nawet 5 lat więzienia.
To jednak nie koniec kłopotów mieszkańców Siemianowic Śląskich i mieszkańca Żywca. W związku z wprowadzonymi obostrzeniami związanymi z epidemią koronawirusa, policjanci skierują sprawę do sądu, aby ten przyjrzał się kwestii złamania przez nich zakazu i niestosowania się do ograniczeń związanych z przemieszczaniem się osób.
- Nowe przepisy do 11 kwietnia włącznie zakazują wszelkich zgromadzeń, spotkań, imprez czy zebrań. Nie można też się swobodnie przemieszczać się poza celami bytowymi, zdrowotnymi i zawodowymi. Czy złodzieje spotkali się, aby pojechać wspólnie do „pracy”? O tym zdecyduje sąd - mówią policjanci.