Uciekał ulicami Gliwic swoim BMW. Później schował się w piwnicy
Około godziny 18.30 w czwartek, 24 sierpnia, patrol gliwickiej drogówki postanowił skontrolować nadjeżdżający od strony Pyskowic samochód marki BMW. W aucie podróżowało dwóch mężczyzn. Gdy nie zatrzymali się do kontroli, policjanci ruszyli za nimi.
Pojazd pędził w kierunku centrum, a w czasie ucieczki uderzył w znak drogowy, który został wyrwany siłą impetu i uderzył w nadjeżdżającego z naprzeciwka fiata pandę.
Na ulicy Toszeckiej na wysokości skrzyżowania z ulicą Uszczyka ustawił się już nieoznakowany radiowóz policyjnych wywiadowców. Uciekinier skręcił więc w Uszczyka, gdzie był zmuszony zatrzymać swój samochód przed stojącymi na światłach pojazdami.
- Kierowca wyskoczył z auta, po czym popędził w kierunku jednej z klatek schodowych. Policjanci ruszyli za nim, zatrzymano pasażera BMW- relacjonuje gliwicka policja.
Kierowca samochodu ukrył się w piwnicy bloku
Zdesperowany mężczyzna próbował jeszcze powstrzymać policjantów, przytrzymując od wnętrza drzwi do piwnicy. Szybko został zatrzymany. Okazało się, że samochód BMW nie jest ubezpieczony, a sam kierowca nie posiada uprawnień do kierowania. Badanie nie wykazało obecności alkoholu w jego organizmie, jednak postępowanie wykaże, czy nie kierował pod wpływem środków odurzających. W pojeździe znaleziono przedmioty i substancje, których posiadanie jest zabronione.
39-latek był już wcześniej notowany i karany. Obecnie przebywa w policyjnym areszcie. Samochód został odholowany i zabezpieczony do postępowania. Trwają czynności procesowe. Za samą ucieczkę przed policyjną kontrolą grozi kara 5 lat pozbawienia wolności.