Nowe informacje o górniku, który został odnaleziony żywy po wstrząsie w kopalni Rydułtowy. Leci do szpitala śmigłowcem LPR, przetrwał w ekstremalnych warunkach
Te wspaniałe wiadomości od paru godzin obiegają Polskę. Górnik, które poszukiwano w kopalni Rydułtowy po silnym wstrząsie, do którego doszło na terenie zakładu jeszcze w czwartek, 11 lipca, żyje. Ratownicy dotarli do 32-letniego mężczyzny, który czekał trzeci dzień na ratunek. Górnik w momencie odnalezienia przez ratowników był przytomny. Z naszych informacji wynika, że sztygar oddziału elektrycznego trafi do szpitala w Sosnowcu, został właśnie wydobyty spod ziemi i podjęty przez śmigłowiec LPR.
Rzecznik Centrum Urazowego w Sosnowcu, Tomasz Świerkot powiedział dla "Super Expressu": "Pacjent przebywa obecnie na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, gdzie przechodzi badania i pełną diagnostykę. Nie ma obrażeń, które zagrażałyby jego życiu. Jest wydolny krążeniowo, oddechowo, w logicznym kontakcie. Stan pacjenta jest stabilny".
Mężczyzna zaginął na poziomie 1150 m w kopalni Rydułtowy razem z drugim pracownikiem. Od tamtej pory trwała intensywna akcja ratunkowa, odgarniano wyrobisko, ręcznie zabierając urobek. Niestety, jednego z górników znaleziono martwego. Drugi miał nieprawdopodobne szczęście.
"Pracownik przetrwał ponad 50 godzin w ekstremalnych warunkach, w atmosferze o stężeniu metanu zbliżającym się do 5 proc., temperaturze przekraczającej 32 stopnie Celsjusza"
Polska Grupa Górnicza podała na swojej stronie internetowej wstrząsające szczegóły odnalezienia górnika: "Pracownik przetrwał ponad 50 godzin w ekstremalnych warunkach, w atmosferze o stężeniu metanu zbliżającym się do 5 proc., temperaturze przekraczającej 32 stopnie Celsjusza, przy bardzo wysokiej wilgotności powietrza. Kilkakrotnie po pierwszym wstrząsie dochodziło do groźnych drgań górotworu, przez które wycofywano ratowników do bazy w trosce o życie ludzi. Odnaleziony górnik początkowo usiłował wycofywać się samodzielnie po wstrząsie, znieruchomiał prawdopodobnie z powodu doznanych obrażeń".
Co wydarzyło się w kopalni Rydułtowy? Wstrząsy miały miejsce 11 lipca
Silny wstrząs w kopalni Rydułtowy miał miejsce w czwartek, 11 lipca o godz. 8.16 rano. W zagrożonym rejonie znalazło się 78 górników. 76 udało się bezpiecznie ewakuować i nie odnieśli żadnych obrażeń, aż 17 trafiło do szpitali, jednak ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, a część jeszcze tego samego dnia została wypisana do domów. Dziś, 13 lipca hospitalizowanych pozostaje czterech górników. Ciało górnika, który nie przeżył wstrząsu w kopalni Rydułtowy, znaleziono jeszcze w czwartek. W 2024 roku w polskich kopalniach węgla kamiennego zginęło już siedmiu górników, aż sześciu z nich to ofiary podziemnych wstrząsów.