O zdarzeniu informuje profil Zawiercie 112. - W środę, w godzinach przedpołudniowych pod kościołem w Szczekocinach pojawił się radiowozów Policji. Ktoś zgłosił mundurowym, że świątyni może przebywać zbyt wiele osób. Część uczestników została poproszona o zastosowanie się do zaleceń i musiała opuścić świątynię - czytamy we wpisie w mediach społecznościowych.
Czytaj także: Prymas Polak o aborcji. JASNE stanowisko! Nie pozostawił złudzeń
Czy rzeczywiście policjanci musieli przerwać uroczystość i namawiać wiernych do opuszczenie świątyni? Jak mówi nam Marta Wnuk, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Zawierciu, nie było żadnej takiej interwencji. - W środę nie odnotowaliśmy zdarzenia, w którym to policjanci mieli kogoś wypraszać z kościoła - mówi w rozmowie z SE. - Nie było żadnego zgłoszenia czy interwencji. Nasze działania miały jedynie charakter profilaktyczny. Patrol pojechał na miejsce, aby przypomnieć proboszczowi o zasadach obowiązujących w kościołach w dobie epidemii. To było Święto Trzech Króli, więc można się było spodziewać, że na mszę może przyjść więcej osób. Nawiązaliśmy kontakt z księdzem, przypominając najważniejsze kwestie Jeśli duchowny poprosił kogoś o opuszczenie kościoła, to należy uznać jego zachowanie za wzorowe. Ale mamy nie mamy wiedzy, by doszło do takiego zdarzenia - tłumaczy rzeczniczka zawierciańskiej komendy.
Przypomnijmy - obecnie w kościołach obowiązują następujące zasady sanitarne: jedna osoba na 15 metrów kw. przy zachowaniu odległości nie mniejszej niż 1,5 m, zakryte usta i nos.