To była sobota, 17 października, około godz. 12:30. W okolicach krakowskich Balic świadkowie zauważyli mężczyznę, który poruszał się autostradą A4... na kolanach. Zawzięcie się modlił i twierdził, że pędzi do Częstochowy (woj. śląskie). W dłoniach dzierżył krzyż oraz białą chorągiewkę. W końcu ktoś postanowił wezwać policję. - Dostaliśmy informację, że ktoś chodzi po autostradzie i modli się - relacjonują funkcjonariusze. Na miejscu mundurowi doszli do wniosku, że mężczyzna musi mieć jakieś problemy zdrowotne. Wezwano więc karetkę pogotowia, a ratownicy zdecydowali o przewiezieniu mężczyzny do szpitala psychiatrycznego w Krakowie. Stwarzał on bowiem zagrożenie nie tylko dla pozostałych uczestników ruchu drogowego, ale przede wszystkim dla siebie.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. A policjanci przypominają, że ruch pieszych na autostradzie jest zakazany.