W sobotę (9 maja) po godz. 10:00 w lesie przy ul. Gagarina w Mysłowicach (woj. śląskie) jeden z mieszkańców natknął się na cmentarzysko ze zwłokami zwierząt. Po dokonaniu tego wstrząsającego odkrycia, natychmiast powiadomił o wszystkim służby. Na trawie leżały czaszki, ogony, kopyta i skóry zwierząt, między innymi baranów i krów.
- To prawdopodobnie produkty uboczne pochodzące z jakiejś ubojni lub rzeźni - mówi st. sierż. Damian Sokołowski z Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. - Powiadomiliśmy już Nadleśnictwo Katowice, które jest właścicielem tego terenu. Wszystko zostanie uprzątnięte - dodaje.
Widok mrozi krew w żyłach. Tym bardziej, że dwa lata temu w podobnych okolicach dokonano podobnego odkrycia: wówczas ktoś w lesie pozostawił ryby i ich wnętrzności.
- Policjanci prowadzą czynności w kierunku działalności zagrażającej środowisku, za co grozi kara do dwóch lat więzienia - mówi Damian Sokołowski.
Funkcjonariusze ustalają, kto mógł dokonać tego makabrycznego czynu.