Do tych niecodziennych scen doszło w Gliwicach. Policjanci chcieli zatrzymać na do kontroli kierowcę pędzącego ulicami miasta volkswagena. Cała sytuacja miała miejsce na ul. Piwnej. Jednak 40-latek nie chciał się zatrzymać. Rozpoczęto pościg. Zakończył się on na ul. Benedyktyńskiej. - Niedzielny poranek to czas spacerów do i z kościoła. Policyjna załoga nie miała dużo czasu do namysłu, gdy volkswagen wjechał na deptak przy świątyni - zdecydowano o użyciu radiowozu jako środka przymusu bezpośredniego i próbując zatrzymać uciekiniera, zepchnięto go z toru jazdy - podają mundurowi. Samochód wbił się w ogrodzenie świątyni! Pojazd udało się zatrzymać. Podobnie jak i kierowcę.
Zaginiona 18-letnia Alicja nie żyje. Policjanci znaleźli ciało. Kolejny dramat
- Okazało się, że nie był nietrzeźwy, ale, jak sam przyznał, uciekał, bo wiedział, że jest poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Potwierdzono, że 40-latek jest ścigany listem gończym, wydanym przez Sąd Okręgowy w Gliwicach. Na miejsce, zgodnie z procedurami, przyjechali prokurator, ekipa dochodzeniowo-śledcza oraz przedstawiciele nadzoru kierowniczego Policji - podaje gliwicka komenda.
Gliwice: Chciał uciec przed policją na parafię? 40-latek zatrzymany [ZDJĘCIA]
Funkcjonariusze informują, że 40-latek najbliższe 4 lata i 6 miesięcy ma spędzić w więzieniu. Możliwe, że potem jeszcze zostanie za kratami. Za ucieczkę przed policją prawo przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 5.