Pod koniec listopada ubiegłego roku ogłoszono, że szpital polowy w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach jest już gotowy na przyjęcie pacjentów. W pierwszym etapie uruchomiono wówczas miejsca dla 100, góra 200 zakażonych. Jak zauważał wówczas wojewoda Jarosław Wieczorek taka liczba w pełni odpowiadała na potrzeby. Podpisano umowy ze 120 lekarzami, w pomoc pacjentom zaangażowano również ratowników górniczych. Minęły miesiące. Wydawało się, że epidemia znów jest pod kontrolą, ale w ostatnich dniach lutego i na początku marca eksperci biją na alarm. Ogłaszają trzecią falę epidemii koronawirusa. Rośnie liczba zakażeń, chorych, zmarłych. Zauważalne jest to również w naszym województwie.
Zobacz również: Koronawirus w Polsce 2 marca. Ile jest dziś zakażeń? Stan epidemii w województwie śląskim [RAPORT, 02.03.2021]
- W ostatnim tygodniu w województwie śląskim niestety wzrasta liczba mieszkańców zakażonych koronawirusem i wymagających hospitalizacji. Rośnie również liczba pacjentów w szpitalu tymczasowym w Katowicach i na dziś (2 marca) to 77 pacjentów, w tym 12 jest leczonych na tzw. łóżkach respiratorowych - poinformowała nas Alina Kucharzewska, rzeczniczka wojewody śląskiego.
Przeczytaj koniecznie: SZOK! SPRZĘT I ŁÓŻKA zniknęły ze szpitala tymczasowego! Co się stało?
Na Stadionie Narodowym, który teraz jest największą polową lecznicą, zadecydowano o uruchomieniu nowego modułu dla pacjentów. Tak samo będzie również w MCK w Katowicach. - W miniony piątek wojewoda śląski Jarosław Wieczorek zwrócił się z wnioskiem do ministra zdrowia o uruchomienie kolejnego modułu i wówczas łącznie funkcjonowałoby ponad 100 łóżek. Sam szpital przygotowany jest na 500 pacjentów. Dodatkowa kadra medyczna jest już skompletowana do opieki nad pacjentami - zapewnia Kucharzwska.
Zobacz koniecznie: Chcieli uciec przed policjantami. Wybrali ZASKAKUJĄCE rozwiązanie. Został im tylko cmentarz
Patrząc na suche liczby, jest się czym niepokoić. Jeszcze tydzień temu na kwarantannie przebywało 12732 osób. We wtorek 2 marca ich liczba wynosi już ponad 17 tysięcy. Liczba nowych zakażeń oscyluje już nie w przedziale 400-500 dziennie, ale sięga już nawet ponad 1000 przypadków w skali województwa. Jeśli nie uda się spowolnić wzrostu, możemy żyć przez kolejnych kilka miesięcy pod epidemicznym pręgierzem. To będzie dla zrujnowanej już i tak gospodarki prawdziwa katastrofa.