Pan Mariusz, 45-letni mieszkaniec Dąbrowy Górniczej, zaginął w nocy z 18 na 19 sierpnia. Mężczyzna nie poinformował bliskich, dokąd się wybiera. Ostatni raz był widziany przy ul. Adamieckiego. Profile na Facebooku, zajmujące się osobami zaginionymi podawały informację, że mężczyzna może wymagać pomocy medycznej ze względu na uraz głowy. Niestety, po kilku dniach poszukiwania zostały zakończone. Okazało się, że mężczyzna nie żyje. Informację o śmierci zaginionego 45-latka przekazała za pomocą mediów społecznościowych jego córka. Policja niestety potwierdziła te doniesienia. Czy wiadomo, co się stało z Mariuszem? - Potwierdzamy, że mężczyzna nie żyje, ale nie udzielamy szczegółowych informacji na ten temat - mówi nam sierż.szt. Marcin Kasprzyk z KMP w Dąbrowie Górniczej. Sprawą zajmuje się prokuratura. - Prowadzimy postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci tj. art. 155 Kodeksu Karnego. Czynności są na wczesnym etapie. Więcej informacji nie mogę udzielić ze względu na dobro prowadzonego śledztwa - mówi nam Katarzyna Pietraszek-Rybak, Prokurator Rejonowy w Dąbrowie Górniczej.
Czytaj również: Znaleziono zwłoki zaginionego Mateusza? Padają mocne oskarżenia, na jaw wychodzą nowe fakty!
Zobacz koniecznie: Roczna Ania spłonęła z babcią w pożarze. Koszmar w Bydgoszczy. "Gdyby ją zabrali, mogłaby żyć