Tajemnicze zaginięcie górnika z Jaworzna. Okrutna prawda wyszła na jaw. Poszukiwany Dawid nie żyje
Pochodzący z Jaworzna Dawid M. (40 l.) ostatni raz był widziany 11 marca w okolicach Machowej (woj. podkarpackie). Potem kontakt z nim się urwał i mężczyzna przepadł jak kamień w wodę. O tym, co się z nim dzieje, nie wiedzieli nic ani jego znajomi, ani najbliższa rodzina. Wiadomo było jedynie, w co był ubrany, a także, że wcześniej podróżował osobową skodą. Służby po zgłoszeniu zaginięcia od razu rozpoczęły intensywne poszukiwania górnika. W ich prowadzenie głównie zaangażowana była policja z Dębicy, która opublikowała rysopis 40-latka i apelowała o pomoc do każdego, kto mógł mieć jakiekolwiek informacje na temat tego, co stało się z Dawidem M. W środę, 27 marca, potwierdził się najgorszy z możliwych scenariuszy. Związek Zawodowy Ratowników Górniczych w Polsce przekazał, że mężczyzna nie żyje, a 3 kwietnia odbędzie się jego pogrzeb.
- Uroczystości pogrzebowe odbędą się w dniu 3 kwietnia 2024 r. o godz. 13. w kaplicy na cmentarzu komunalnym przy ul. Wilkoszyn w Jaworznie. Dawid był wzorowym pracownikiem, wspaniałym i życzliwym kolegą, wieloletnim działaczem związkowym. Był związany z OP ZZRG w Polsce przy KWK Sobieski. Przez wiele lat pełnił funkcję Wiceprzewodniczącego ZZRG w Polsce. Jest nam szczególnie trudno pożegnać drogiego nam Dawida, miał dopiero 40 lat. Jego odejście napełniło nas żalem i smutkiem. Szczęść Boże! - podało w mediach społecznościowych Prezydium i Zarząd Związku Zawodowego Ratowników Górniczych w Polsce.