Dreszczyk emocji, przeszywający strach. Z pewnością takie odczucia muszą towarzyszyć osobom, które są przekonane, iż są świadkami zjawisk nie z tej ziemi. Ekipa Mystery Hunters co chwilę okrywa na miejsca, które niegdyś tętniły życiem, a obecnie można tam co najwyżej nagrywać horrory. Jednym z takich obiektów jest żłobek dla dzieci pracowników Kombinatu Urządzeń Mechanicznych Bumar - Łabędy w Gliwicach. Niegdyś był tu ogród z okazałą fontanną i piętrowe przedszkole. A dziś została już tylko ruina, bałagan, powybijane szyby i... mroczne tajemnice.
Gliwice. Czy w opuszczonym żłobku straszy? Łowcy duchów na tropie
Opuszczony żłobek w Gliwicach okryty jest złą sławą. A to za sprawą podejrzanych krzyków, lamentu i odgłosów, które wywołają ciarki na plecach nawet u tych najmniej bojaźliwych osób. - Z relacji okolicznych mieszkańców dowiedzieliśmy się, że w pobliżu budynku dochodzi do niewyjaśnionych zjawisk. Szare postaci w oknach, płacz dziecka, dziwne szumy dobiegające ze żłobka. Podobno ludzie boją się zapuszczać w jego okolice - mówi Michał z ekipy Mystery Hunters, która postanowiła sprawdzić tajemnicze odgłosy.
Jaki był finał eksploracji w opuszczonym żłobku? Wyniki badania przy użyciu urządzenia RemPod (miernik temperatury, ruchu oraz pola elektromagnetycznego) szokują! - Gdy postawiliśmy Rempoda w jednym z pomieszczeń, ten zaczął impulsywnie reagować, nieustannie świecić diodami przez dobrych kilka minut. Nie było nas wtedy w tym pomieszczeniu. Jakaś silna energia skumulowała się wokół urządzenia. To tak jakby duch zaczął je dotykać, bawić się nim. Być może nawet duch dziecka - mówi Radek z Mystery Hunters.
Najlepiej będzie jednak samodzielnie odbyć podróż z chłopakami po opuszczonym żłobku w Gliwicach. Polecamy Waszej uwadze poniższy film, dzięki któremu sami ocenicie, czy w budynek jest nawiedzony.
Film znajduje się pod galerią