Szokujące sceny rozegrały się w Żorach kilka miesięcy temu, a sprawę nagłośnił program Uwaga TVN. Mieszkańcy jednego z osiedli byli wzburzeni zachowaniem ratowniczki medycznej i policji, którzy wynieśli z domu nagą kobietę. Pomóc sąsiadce chciał pan Roman, który uznał, że zachowanie służb uderza w ludzką godność.
Polecany artykuł:
- Wywlekli ją jak wór śmieci, albo jakiegoś zwierzaka na rzeź - porównuje na ekranie programu Uwaga TVN mężczyzna.
Pan Roman i jego syn próbowali uprosić ratowników i policjantów, by ci zakryli nagą kobietę. Prośby spełzły na niczym, naga kobieta została położona na betonie.
Sąsiad kobiety został skazany na grzywnę, musi też pokryć koszty postępowania sądowego. To łącznie kilka tysięcy złotych.
- Za co? Za to, że ja pomagałem? - pyta pełny żalu. - Czuję taką złość, taką gorycz. Jestem na nich tak wściekły, tak wnerwiony. Normalnie jak widzę pogotowie, jak widzę jak jedzie policja, to naprawdę aż się we mnie gotuje - mówi w programie Uwaga pan Roman.
Mężczyzna twierdzi, że w ogóle nie dotknął policjanta ani ratowniczki, co więcej, jego sąsiadka jest mu wdzięczna za to, że się za nią ujął. Kobieta przyznaje, że bardzo się wstydziła całej sytuacji.
- Gdyby mi dali czas, tobym się ubrała i bym zeszła jak człowiek ubrana do pogotowia. A oni się upierali. Gdyby mi dali czas, do takiej sytuacji by nie doszło - zapewnia pani Krystyna. - Dobrze, że Roman, taki dobry człowiek, mnie chciał nakryć. Wiem, że na klatce jeszcze, jak żeśmy na pierwszym piętrze byli, to stawał w mojej obronie, żebym nie była w takim stanie wyprowadzona z mieszkania - dodaje.
Sędzia w trybie nakazowym - bez obecności oskarżonego na sali - skazał pana Romana na karę grzywny, mężczyzna musi też pokryć koszty procesu. W sumie chodzi o kilka tysięcy.
Mężczyzna odwołał się od wyroku, rozprawa odbędzie się w lutym.