Policjant z Katowic przebywał w czasie wolnym w okolicach Olkusza. Nagle usłyszał przeraźliwy pisk opon i potężny huk. Okazało się, że nieopodal doszło do wypadku. - Postanowił sprawdzić, czy ktoś nie potrzebuje pomocy. Policjant zobaczył na jezdni opla, który przed momentem dachował. Funkcjonariusz zabezpieczył miejsce zdarzenia, wyciągnął kierującego z auta i przeniósł go w bezpieczne miejsce, a następnie przystąpił do udzielania pomocy przedmedycznej - podaje katowicka komenda. Podczas zdarzenia okazało się, że kierujący oplem był nietrzeźwy. Chciał się oddalić z miejsca wypadku, ale policjant go zatrzymał. Na miejsce przybyła karetka i policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Olkuszu. Badania alkomatem wykazały, że kierowca opla miał aż trzy promile we krwi.
Tak się kończy jazda po pijaku. Policjant ruszył do pracy po służbie
2021-08-12
11:53
Policjanci w ramach swoich dyżurów mają pełne ręce roboty, ale bywa i tak, że nawet poza godzinami pracy muszą stanąć na wysokości zadania. Tak było w Olkuszu, ulicami którego jechał policjant z Katowic. Funkcjonariusz zareagował, gdy usłyszał potężny huk. Okazało się, że doszło do wypadku.
Strażacy rozkuli ścianę, żeby uratować kotkę. Gdyby nie brawurowa akcja, Zosia umarłaby w męczarniach.
Przeczytaj także: