W Katowicach wracają do zdrowia

Takiej rehabilitacji nie ma nigdzie w Polsce! "Lekarze odmienili moje życie"

Na pierwszy rzut oka wyglądają, jakby byli na siłowni albo w salonie kosmetycznym. Pacjenci po operacjach nowotworowych lub po urazach głowy i szyi ćwiczą na orbitreku, liczą kroki, mierzą masę mięśniową albo korzystają z masażu kobido. A do tego „jedzą sercem” .

Takiej rehabilitacji jak w Katowicach nie ma nigdzie w Polsce

To co na pierwszy rzut oka wygląda, jakby było czystą przyjemnością i odprężeniem w spa, tak naprawdę jest ciężką pracą lekarzy, fizjoterapeutów, a przede wszystkim pacjentów.

Takiej rehabilitacji nie ma w całej Polsce. Operacja bez powikłań, krótszy pobyt w szpitalu. Rehabilitacja, kontrola masy ciała jeszcze przed zabiegiem, fizjoterapia, lasery to tylko część metod, jakie się tu stosuje. Unikatowy na skalę kraju Zespół Rehabilitacji Głowy i Szyi pracuje w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym w Katowicach od 10 lat pomaga pacjentom. Na Oddziale Chirurgii Szczękowo-Twarzowej Szpitala im. Mielęckiego w Katowicach do zdrowia powróciło około 5 tysięcy pacjentów.

Czytaj także: Kultowe uzdrowisko wraca do gry! Ponad 100 lat temu leczyli się tu prawdziwi artyści

Zdeformowane po zabiegach twarze to nie tylko kwestia wyglądu. To także komfort życia. Ból, obrzęki, blizny pooperacyjne utrudniają tak prozaiczną czynność, jaką jest jedzenie. Niektórzy pacjenci nie mogą szeroko otworzyć ust, niektórym blizny utrudniają zaciśnięcie szczęki. Zjedzenie zwykłej bułki jest dla nich szczytem marzeń, mogą pozwolić sobie tylko na pokarmy płynne, albo nie jedzą w ogóle.

Wśród tych pacjentów, którzy otrzymali kompleksową pomoc jest między innymi Iwona Plichta i Zofia Paszko.

- Miałam wypadek samochodowy. Gałąź przebiła szybę i rozorała mi twarz. Mam ubytek kości i coś się musiało stać, bo w momencie kiedy mnie zszyto w szpitalu w Cieszynie, to nie potrafiłam otworzyć buzi. Do Katowic trafiłam w listopadzie. Wypadek miałam 13 września - wspomina pani Iwona Plichta. Na policzku z lewej strony twarzy po urazie i operacji została blizna. Niestety, powodowała ona, brak możliwości otwierania ust, a co za tym idzie normalnego jedzenia. Do Katowic trafiła z polecenia.

- Jest ogromna różnica, teraz mogę jeść i wygląda prawie normalnie. Lekarze odmienili moje życie. Ruchomość buzi jest coraz większa. Po każdym zabiegu, jaki tu przechodzę, widzę ogromna różnicę, choć wciąż mam ograniczenie, bo na przykład nie jestem wstanie ugryźć jabłka - dodaje pani Iwona.

Cel? Normalnie funkcjonować, jeść i otwierać buzie. - Wiem, że nigdy nie będzie tak, jak było. Ja po prostu chcę wrócić do jako takiej normalności - mówi pacjentka.

W tym czasie specjalne igły wbite w twarz rozluźniają jej powięzi, dzięki temu praca na bliznach będzie prostsza.

Praca z pacjentem musi być kompleksowa. Zaczyna się od zmiany stylu życia

Fizjoterapeutka Paulina Pietrasik, która pracuje z pacjentami pokazuje elektrostymulatory, igły, laser, lampy do naświetlań. To wszystko pomaga pacjentom w osiąganiu poprawy jakości życia i codziennego funkcjonowania.

Szczególnie dumna z osiągnięć zespołu jest profesor Iwona Niedzielska, kierowniczka katedry i kliniki.

- Dajemy nadzieję pacjentom. Po to stworzyliśmy zespół i ten program, żeby poprawić pacjentom jakość życia - mówi prof. Iwona Niedzielska.

- Zawsze powtarzam, że choć sam zabieg operacyjny był robiony najbardziej genialnie, najnowszymi technologiami, to jednak nie jest wszystko. Trzeba szczególną uwagę zwrócić na to, co dzieje się przed, w trakcie i po, czyli całą opiekę około operacyjną. Mam tutaj na uwadze głównie pacjentów onkologicznych, dlatego, że jest to najtrudniejszy kaliber pacjenta. Jak zrozumiemy opiekę około operacyjną na takiej grupie chorych, to zrozumiemy opiekę nad każdym pacjentem. W tej grupie pacjentów zaczynamy już działać na etapie prerehabilitacji. Zrozumieliśmy to, że wcześniej z dużo większym wyprzedzeniem musimy poprawić kondycję pacjenta, jego stan psychiczny. Musimy uświadomić pacjentowi, że musi zmienić styl życia - dodaje.

Na Oddziale Chirurgii Szczękowo-Twarzowej Szpitala im. Mielęckiego w Katowicach, pacjenci otrzymują specjalne specjalnie opracowane ankiety, które pozwalają im zrozumieć, że nawet to w jakich warunkach pracują, jakie używki stosują czy nawet ma zły stan higieny jamy ustnej, wpływają na to w jaki sposób będzie przebiegać rehabilitacja i leczenie. Chodzi bowiem o odcięcie się od czynników cancerogennych.

Pacjenci mogą liczyć tu na indywidualną, dostosowaną do ich potrzeb, pomoc. Zespół Rehabilitacji Głowy i Szyi w Oddziale Chirurgii Szczękowo-Twarzowej - oprócz lekarzy - składa się między innymi z fizjoterapeutów, dietetyków i psychologów.

O ile rehabilitacja kończyn po urazach powszechnie nie budzi zdziwienia, tak rehabilitacja głowy już tak. Według badań, 80 procent takich pacjentów skazuje się na samotność. Nie wychodzą z domu, nie wracają do pracy, bo wstydzą się swojego wyglądu, zdeformowanej twarzy.

Pracownia rehabilitacji Oddziału Chirurgii Szczękowo-Twarzowej wyposażona jest m.in. w lampy bioptron, laser biostymulacyjny, piłkę marsdona do ćwiczeń gałki ocznej, taśmy do kinesiotypingu elektrostymulator, narzędzia pinoterapii. Są tu także orbitrek czy urządzenie do pomiaru składu ciała.

Urazy czy nowotwory w obrębie głowy i szyi bardzo często uniemożliwiają przyjmowanie posiłków, dlatego od kilku lat Oddział Chirurgii Szczękowo-Twarzowej katowickiego szpitala współpracuje z Poradnią Żywieniową Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu. Pacjenci najpierw są konsultowani i – kiedy jest to konieczne – wdrażane jest u nich leczenie żywieniowe.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki