Tarnowskie Góry. Przez epidemię nie dostajemy 500+

Dramat ojca samotnie wychowującego dwójkę dzieci. W teorii powinien otrzymywać świadczenie 500+. Jednak ani Paulina (14 l.), ani Dawid (10 l.) nie ujrzeli do teraz choć jednej złotówki. Sprawa powinna być dawno rozwiązana, ale na przeszkodzie stanął niesławny koronawirus.

Dariusz Borowy (47 l.) z Tarnowskich Gór (woj. śląskie) o prawo do otrzymywania pieniędzy w ramach programu 500+ walczy od marca br. Wcześniej z dziećmi był w Anglii. Jednak w 2017 r. życie jego oraz Pauliny i Dawid się zawaliło. - Wtedy żona odeszła do innego, porzuciła dzieci, sporadycznie się do nich odzywa. W 2019 zabrałem dzieciaki i wróciłem do Polski – wyznaje pan Darek.

Ojciec zaczął starać się o przyznanie świadczenia na dzieci. Jednakże, żeby je otrzymać, najpierw musiał zacząć pracować. Znalezienie zajęcia nie było łatwe, bo tarnogórzanin jest inwalidą, ma chory kręgosłup i nie może podjąć się wielu aktywności. - W marcu zacząłem pracę w szpitalu. Wtedy złożyłem wymagane dokumenty do otrzymania 500+ w tutejszym ośrodku pomocy społecznej – opowiada mężczyzna. - MOPS przekazał dokumenty do Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. Dlatego że żona pracuje i mieszka za granicą. Sprawa utknęła – skarży się tarnogórzanin.

Gdy jego telefonów nie odbierano, a na maile nikt nie odpowiadał, pojechał do Katowic. - Dowiedziałem się, że pandemia. Urzędnicy nie obsługują mieszkańców. Wszyscy inni pracują w tych warunkach, tylko oni jakoś nie – zżyma się pan Darek.

W katowickim Urzędzie Wojewódzkim usłyszeliśmy, że już niedługo świadczenie na rzecz Pauliny i Dawida zostanie przyznane.

Przez Covid-19 nie może uzyskać świadczenia 500+

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki