Lekarze podczas operacji byli zdumieni, gdyż okazało się, że guz jest olbrzymi. Po usunięciu jego średnica wynosiła 60 cm, a masa, po uprzednim zważeniu, aż 24 kg. - Personel medyczny musiał się wykazać się ogromną siłą i precyzją, wydobywając go w całości. Pielęgniarki instrumentariuszki zrobiły wszystko, aby wspomóc lekarzy, a anestezjolodzy i pielęgniarki anestezjologiczne, które nie kryły zaskoczenia rozmiarem zmiany, również stanęli na wysokości zadania i przeprowadzili bezpiecznie pacjentkę przez zabieg - opisuje Adam Tiszler, ordynator oddziału ginekologiczno.
Dzięki wydobyciu bez uszkodzenia w całości guza, patomorfolog dr n.med Wojciech Zajęcki miał możliwość przeprowadzenia pełnego badania histopatologiczne. Na szczęście dla pacjentki, guz nie okazał się złośliwy. Lekarze apelują do kobiet, aby regularnie przychodziły na badania - Ku przestrodze kobiet, które nie chodzą do ginekologa zalecam, aby co najmniej raz w roku, bez względu na wiek, odwiedziły gabinet ginekologiczny i poddały się badaniu. Jeżeli będą zwlekać, to nie wszystkie będą miały tyle szczęścia, co ta pacjentka. Staramy się ratować zdrowie i życie każdej kobiety, ale one muszą nam dać szansę i przyjść do ginekologa - apeluje lekarz.