W środę 8 lipca w samo południe w jednym z marketów przy ulicy Janasa w Tarnowskich Górach ochrona sklepu zatrzymała na gorącym uczynku mężczyznę, który ukradł wiele różnego rodzaju artykułów chemicznych oraz spożywczych. Na miejscu interwencji pierwsi pojawili się dzielnicowi.
- Mężczyzna powiedział policjantom, że popełnił wykroczenie, ponieważ skrupulatnie podliczał wartość towaru, który kradnie, aby nie przekroczyła ona kwoty 500 złotych - podają mundurowi. - 35-latek pomylił się jednak w swoich rachunkach. Po podliczeniu skradzionych rzeczy okazało się, że ich wartość wyniosła blisko... 650 zł, przekraczając tym samym graniczną sumę pół tysiąca złotych - dodają tarnogórscy policjanci.
Zdziwiony bytomianin został zatrzymany. Na szczęście mężczyzna nie będzie musiał liczyć lat, które spędzi w więzieniu. Grozi mu 5 lat, ale ostateczny wyrok wyliczy mu sąd.