Łukasz T. doprowadził do tragedii w Katowicach, którą żyje cała Polska. Mężczyzna jechał autobusem linii 910 w sobotę (31 lipca) rano. Na ul. Mickiewicza, a dokładniej na miejscowym przystanku, doszło do bójki. Kierowca widząc, co się dzieje, postanowił zatrąbić. W pewnym momencie ruszył do przodu uderzając w grupę ludzi. Wśród nich była 19-letnia Basia, matka dwójki dzieci. Kobieta nie przeżyła. Jej partner chciał zatrzymać autobus. Ruszył w szaleńczą pogoń, ale nie miał szans. Łukasz T. został zatrzymany dopiero na zajezdni. Jak się okazuje, 31-letni kierowca oskarżony o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa dwóch osób, w przeszłości kilkukrotnie doprowadził do różnego rodzaju zdarzeń drogowych.
- Wiemy, że miało miejsce osiem takich zdarzeń z udziałem 31-letniego mężczyzny - potwierdza Aleksander Duda z biura prasowego Prokuratury Okręgowej Katowice-Zachód. - Nie mogę ujawnić, w jakim charakterze mężczyzna występował w tych zdarzeniach (czy był sprawcą czy poszkodowanym przyp red.). Wiemy na pewno, że do większości tych sytuacji dochodziło podczas kierowania autobusem. W wyniku tych zdarzeń żadna osoba nie odniosła obrażeń lub rozstroju zdrowia, które mogły trwać dłużej niż siedem dni - dodał. Prokurator zaznaczył, że ten wątek będzie badany przez na kolejnych etapach śledztwa.
Wiemy na pewno, że jedna ze wspomnianych kolizji miała miejsce w Tychach. Łukasz T. jako kierowca miejscowego MPK wjechał autobusem w wysepkę na ul. Armii Krajowej. Do zdarzenia doszło w lutym 2020 roku.
Katowice: Kim była zabita 19-latka? Basia osierociła dwoje dzieci
Po tragedii w Katowicach kierowcy ujawniają prawdę o swojej pracy. Wstrząsające
Obrzydliwe! Na profil zmarłej Basi wrzucono zdjęcie jej zwłok. 19-latka zginęła pod kołami autobusu