Straż pożarna z całej okolicy zerwała się w sobotę nad ranem na równe nogi. Druhowie pognali do Rębielic Królewskich gasić pożar budynku gospodarczego przy kościele św. Rocha. Na szczęście pożar został szybko stłumiony, ale okazało się, że ogień został zaprószony. Wtedy do akcji wkroczyła policja.
Ze złapanie podpalacza nie było wielkiego problemu. Okazało się, że 50-letni mężczyzna, mieszkaniec gminy Popów jest doskonale znany funkcjonariuszom. - Mężczyzna tłumaczył się, że do pożaru doszło przypadkiem, kiedy użył zapalniczki do oświetlenia miejsca, z którego wypiął butlę z gazem. Będzie odpowiadał za włamanie i zaprószenie ognia - mówi młodszy aspirant Joanna Wiącek-Głowacz, oficer prasowy kłobuckiej policji.
50-latek może trafić na kilka lat za kraty. Co ciekawe św. Roch, patron parafii, którą próbował okraść jest też opiekunem skazańców.