Krzysztof Szwed nie żyje. Producenta i wydawcę muzycznego pożegnali już między innymi zaprzyjaźnieni z nim Sławomir i Kajra oraz Teresa Werner, której był managerem. Śląska diwa nie może pozbierać się po śmierci swojego przyjaciela, z którym od wielu lat współpracowała. W niedzielę (18 kwietnia) zamieściła w mediach społecznościowych kolejny wpis o śp. Szwedzie. "Trudno mi się pogodzić z tym, że już go nie ma. Jest w moim sercu. Muzyka połączyła nas na zawsze", napisała poruszona piosenkarka. Wcześniej gwiazda pisała tak: "Nie da się opisać wszechogarniającego smutku i bólu po stracie tak bardzo bliskiej mi osoby, Przyjaciela od serca, Managera najwspanialszego na świecie, któremu zawdzięczam tak wiele. Jego wiara we mnie była tak ogromna, że nikt nie był w stanie jej zburzyć. Dziesięć wspólnych lat, dziesięć lat pięknej historii, przeżyć, planów, projektów, ponad tysiąc koncertów, tras koncertowych, zawsze razem. Niewyobrażalnie oddany z niesamowitą wiedzą, doświadczeniem zawodowym, kreatywnością i wrażliwością muzyczną. Pozostały otwarte wspólne projekty, jego wspaniałe kompozycje do których miałam napisać teksty", czytamy na Facebooku.
Teresa Werner, czyli piosenkarka ze Śląska. To popularna w regionie artystka
Teresa Werner zadebiutowała w wieku 16 lat w Zespole Pieśni i Tańca „Śląsk”, w którym występowała 32 lata i 8 miesięcy, będąc najdłużej występującą tam artystką. Jako solistka zespołu występowała m.in. w Stanach Zjednoczonych, w nowojorskich Carnegie Hall i na Broadwayu, a także w Japonii i Chinach. W 1991 reprezentowała „Śląsk” na Festiwalu Piosenki Ludowej w Republice Południowej Afryki, na którym zajęła pierwsze miejsce. Karierę solową rozpoczęła w 2011 roku, wydając singiel „Miłość jest piękna” w Wydawnictwie Muzycznym ESKA z Zabrza. Wkrótce ukazał się pierwszy album artystki, Spełnić marzenia, który uzyskał status platynowej płyty. Jeden z jej największych hitów, mający w serwisie Youtube ponad 28 milionów odsłon, to "Dałabym ci dała".