Od 18 maja w całej Polsce zostaną zluzowane kolejne obostrzenia wprowadzone na czas epidemii koronawirusa. Wśród nich jest między innymi ponowne otwarcie salonów kosmetycznych i fryzjerskich. Wizyta u fryzjera jest możliwa, ale nie oznacza, że nastąpi szybko - telefony bowiem od rana się urywają. A w niektórych salonach w zasadzie już od czasu, kiedy ogłoszono ich otwarcie. Klienci dzwonili na prywatne komórki swoich fryzjerów, pisali na Facebooku. Taka sytuacja jest między innymi w Katowicach.
W "Brzytwa Mać Barber Shop" przy ul. św. Jacka w Katowicach najbliższy wolny termin przypada 25 maja. W "Cyrulicy na Koszutce" przy ul. Gustawa Morcinka obetniemy się dopiero 27 maja. Jeszcze trudniej jest dostać się do Studio Urody Monique przy ul. Sandomierskiej 10 w Katowicach - wolne terminy zaczynają się od 5 czerwca.
To dane pochodzące ze strony Booksy, gdzie można zarezerwować wizytę w większości salonów w województwie śląskim.
Spójrzmy dalej. 22 maja - wtedy wolne terminy mamy np. w Rojan Cosmetica przy ul. Uniwersyteckiej 13 w Katowicach. Podobnie w "Holy Barbers" przy ul. Plebiscytowej 12. Ale już do "Tnij Hery" pójdziemy dopiero 25 maja.
Tak naprawdę wiele zależy od naszego fryzjera. Warto zadzwonić przed wizytą i zapytać o wolne terminy.
Oczywiście ponowne otworzenie salonów fryzjerskich nie oznacza, że będziemy mogli korzystać z ich usług bez pewnych ograniczeń. Rząd wprowadził bowiem zasady, których musimy przestrzegać. Oto one:
- obowiązek noszenia przez klientów i obsługę maseczek, gogli lub przyłbic (u fryzjera, a w salonie kosmetycznym – jeśli zabieg na to pozwala);
- używanie ręczników jednorazowych, gdy jest to możliwe;
- przyjmowanie klientów po wcześniejszym umówieniu się na wizytę telefonicznie lub online. Uwaga! Klient nie może oczekiwać na usługę w poczekalni.