Krótko przed śmiercią dziecka kobieta miała kilkakrotnie uderzyć dziecko i podać mu amfetaminę. Jak powiedziała w poniedziałek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek, sąd uznał oskarżoną za winną popełnienia dwóch czynów zarzucanych jej aktem oskarżenia: zabójstwa córki oraz znęcania się nad nią ze szczególnym okrucieństwem i podania amfetaminy. Wymierzył jej karę łączną 25 lat pozbawienia wolności. Zgodnie z wyrokiem kobieta będzie mogła starać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie najwcześniej po 20 latach. - Prokurator wnioskował o wymierzenie oskarżonej kary dożywocia. Po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku zapadnie decyzja czy zostanie złożona apelacja - zaznaczyła prok. Zawada-Dybek.
Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do sądu w maju 2021 r. i objął także ojca dziewczynki. Sąd skazał go na cztery lata więzienia za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez sprawowanie niewłaściwej opieki nad dzieckiem. 11 września 2020 roku do jednego z mieszkań w Dąbrowie Górniczej zostało wezwane pogotowie ratunkowe - mieszkająca tam z rodzicami dwumiesięczna dziewczynka nie dawała oznak życia. Ekipa pogotowia stwierdziła zgon dziewczynki. Po ujawnieniu śladów na ciele dziecka powiadomiona została policja i prokuratura. Rodzice dziecka zostali zatrzymani, a później aresztowani.
Jak wynikało z przeprowadzonej sekcji zwłok, przyczyną zgonu dziewczynki były doznane urazy głowy oraz zatrucie amfetaminą. Według ustaleń śledztwa, matka dziecka znęcała się nad córką od jej urodzenia oraz nie zapewniała dziecku prawidłowej opieki. W nocy z 10 na 11 września 2020 roku miała kilkakrotnie uderzyć córeczkę i podać jej narkotyki, co doprowadziło do śmierci dziecka.