Seks afera w dąbrowskiej parafii. Impreza zorganizowana przez księdza wymknęła się spod kontroli
Nie milkną echa skandalu jaki wywołała impreza w parafii Najświętszej Maryi Panny Anielskiej w Dąbrowie Górniczej, której organizatorem miał być ksiądz Tomasz Z., wikariusz parafii i redaktor naczelny "Niedzieli sosnowieckiej". W budynku należącym do parafii ksiądz miał zorganizować imprezę, na którą zaproszono męską prostytutkę. Jak donosi informator "Gazety Wyborczej", impreza miała charakter czysto seksualny, a jej uczestniczy zażywali tabletki na potencję.
Gdy nieprzytomny, nagi mężczyzna leżał na podłodze, ksiądz wraz ze swoimi kolegami kontynuował zabawę. Uczestnicy imprezy nie chcieli wpuścić do środka ratowników medycznych, dlatego na miejsce wezwano policję.
Proboszcz parafii, w której doszło do zdarzenia, nie chce wypowiadać się w temacie. Odsyła z pytaniami do sosnowieckiej kurii. Ta z kolei, poza wydanym 20 września komunikatem, nie udziela odpowiedzi na pytania.
- Na tym etapie sprawy odsyłam do naszego komunikatu z 20 września br., który jest naszym jedynym stanowiskiem na tę chwilę. Prace komisji wciąż trwają - przekazał ks. Przemysław Lec, rzecznik sosnowieckiej diecezji.
W komunikacie z kolei czytamy: "12 września br. proboszcz parafii pw. NMP Anielskiej w Dąbrowie Górniczej poinformował pisemnie Kurię Diecezjalną w Sosnowcu o „interwencji pogotowia i policji" w mieszkaniu jednego z księży".
Tego samego dnia powołano komisję, która w trybie pilnym ma wyjaśnić fakty i okoliczności zaistniałej sytuacji.
W świetle dotychczasowych ustaleń Komisji należy nadmienić, że jej ustalenia różnią się od informacji przedstawionych przez niektóre media - czytamy w komunikacie.
Sprawą zajmuje się także Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Górniczej. - Postępowanie toczy się w sprawie nieudzielenia pomocy osobie znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednią utratą życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - przekazał prok. Waldemar Łubniewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu. Jak dodaje prokurator, przesłuchano już pierwszych świadków.
Duchowny zamieszany w sprawę, zapadł się pod ziemię
Do tej pory ksiądz Tomasz Z. był bardzo aktywny w sieci. Na swoim facebookowym profilu jeszcze kilka dni temu publikował posty, z których przy pomocy różnych sentencji przekonywał wiernych, żeby nie martwić się o jutro, a myśleć o tym, żeby być dobrym już dziś. Tak było do wczoraj, bo profil został usunięty z mediów społecznościowych. Próbowaliśmy się skontaktować z duchownym, ten jednak nie odbiera telefonu. Jak przekazał w rozmowie z "Faktem" proboszcz parafii, ksiądz obecnie przebywa na zaplanowanym urlopie.