Burza w województwie śląskim. Potworne zniszczenia w Bielsku-Białej
Ponad stukrotnie interweniowali w nocy z wtorku na środę strażacy, którzy usuwali skutki burz, jakie późnym wieczorem przeszły nad Bielsko-Białą i okolicą – podała w środę, 23 sierpnia rzecznik bielskich strażaków, mł. bryg. Patrycja Pokrzywa. Superkomórki burzowe, które zgromadziły się nad województwem śląskim, właśnie w Bielsku siały największe spustoszenie.
W pewnym momencie grad i deszcz były tak silne, że samochody wyjeżdżające z Bielska-Białej na drodze ekspresowej musiały zjechać i się zatrzymać.
- To był koszmar. Wracałam z córką z rowerów. Widziałam, że zanosi się na burzę, dlatego zbierałyśmy się dość sprawnie. Nie spodziewałam się jednak, że na trasie zastaniemy taki armagedon. W pewnym momencie grad i deszcz tak waliły o samochody, że nic nie było widać. Kierowcy przede mną dosłownie się zatrzymali na światłach awaryjnych i zjechali na bok trasy, bo nie dało się jechać - mówi w rozmowie z Super Expressem nasza czytelniczka, pani Beata.
Większość interwencji dotyczyła samego Bielska i pobliskiej Jasienicy. Strażacy usuwali powalone drzewa, zabezpieczali uszkodzona połacie dachowe oraz pozrywane linie energetyczne. Na szczęście nie było osób poszkodowanych. Wskutek silnego wiatru z dachu budynku przy alei Armii Krajowej w Bielsku-Białej zerwanych zostało około 600 metrów kwadratowych blachy. Spadła na sąsiednie posesje.
- Miejsce, gdzie znajdował się dach, wygrodzono taśmą ostrzegawczą. Strażacy zabezpieczyli resztki pokrycia na budynku i przenieśli składowane na poddaszu części samochodowe w bezpieczne, suche miejsce. Zabezpieczył również uszkodzone dachy w rejonie ulic Olszówki oraz Karpackiej- powiedziała Pokrzywa.
Na ul. Olszówki w Bielsku-Białej drzewo spadło na budynek wielorodzinny i uszkodziło dach. Zniszczone zostały dachówki, w tym gąsiory, śniegołazy i rynny. Połamane drzewa upadły też na zaparkowane samochody. Na bielskiej ulicy Doliny Miętusiej uszkodzone zostały trzy auta. Na posesji przy ulicy Karpackiej drzewo spadło na garaż i uszkodziło dwa pojazdy. Na bielskim Osiedlu Karpackim, gdzie interwencji było najwięcej, jeszcze długo w nocy słychać było piły strażaków usuwających połamane drzewa i konary.
Burza, która przeszła we wtorek, 22 sierpnia nad Bielskiem trwała około 20-30 minut. Silnemu wiatrowi towarzyszyły opady. Polscy Łowcy Burz podali, że "nad obszarem Bielsko-Białej zaobserwowano bardzo wyraźny lej kondensacyjny związany z przemieszczającą się silną superkomórką burzową".
W całym województwie śląskim strażacy interweniowali ponad 290 raz.