O wypadku na Pisku poinformowali ratownicy medyczni z Żywca, którzy walczyli o życie rannego narciarza. 34-letni mężczyzna zderzył się z drzewem, na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jak informuje Polsat News, mężczyzna doznał poważnych obrażeń klatki piersiowej. Ratownicy z Żywca natychmiast przystąpili do reanimacji. Na stoku trwała walka o życie rannego!
ZOBACZ: Beskidy. DZIESIĄTKI interwencji ratowników GOPR. Niektórzy tracili przytomność!
Mimo reanimacji życia narciarza nie udało się ocalić. 34-letni mężczyzna zmarł. Pusty śmigłowiec, zamiast do szpitala, odleciał do bazy.