- Potwierdzamy, że doszło do takiego zdarzenia. Na ten moment nie są znane okoliczności i przyczyny wypadku. Na miejscu pracują służby, są także obecni przedstawiciele Wyższego Urzędu Górniczego. Trwają oględziny. Wkrótce przekażemy więcej informacji - mówi dyspozytor Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.
Na ten moment wiadomo jedynie, że do wypadku doszło około 830 metrów pod ziemią 6 lipca około godz. 8.00 rano. Ofiarą jest sygnalista. Najprawdopodobniej spadł w głąb szybu. Wedle informacji korespondenta SE.pl mężczyzna miał 39 lat. To już 20 ofiara wypadków górniczych w tym roku i druga w tej kopalni. W marcu w Pawłowicach zginął 33-letni górnik.