Pięć ofiar śmiertelnych w pożarze w Pszowie. Trwa śledztwo
Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, pożar w Pszowie wybuchł w niedzielę około godziny 18:30. Ogień bardzo szybko rozprzestrzenił się na cały budynek, który miał wymiary 20 na 55 metrów. W akcji gaśniczej brało udział aż 120 strażaków i 34 samochody. Opanowanie pożaru zajęło kilka godzin – dopiero około 21:40 sytuacja została opanowana.
„Mamy ustalone, że ofiary to obywatele narodowości polskiej – kobieta w wieku 36 lat i czterej mężczyźni w wieku od 49 do 69 lat” – powiedziała PAP asp. sztab. Małgorzata Koniarska z Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim.
Czytaj również: Pięć osób zginęło w pożarze w Pszowie. Wojewoda ujawnił brutalne fakty
Z budynku ewakuowano 12 osób, w tym 10 obywateli Polski i dwóch obywateli Ukrainy. Jedna osoba trafiła do szpitala, a pozostałe zostały przetransportowane do innego hotelu. Podczas przeszukiwania budynku strażacy natknęli się na ciała pięciu ofiar – trzy na pierwszym piętrze i dwa na poddaszu.
Dzielnicowy policjant został ranny. Budynek nie był zgłoszony jako hotel
W trakcie akcji ratunkowej ranny został również dzielnicowy policjant, który ewakuował poszkodowanych. Uległ on podtruciu gazami pożarowymi i trafił do szpitala.
Wojewoda śląski Marek Wójcik podczas nocnej konferencji prasowej poinformował, że budynek, w którym doszło do pożaru, nie był formalnie zgłoszony jako hotel. Przeznaczenie obiektu będzie wyjaśniane w trakcie śledztwa.
Przyczyny pożaru w Pszowie. Burmistrz ogłosił żałobę
Komendant główny PSP nadbryg. Wojciech Kruczek podkreślił, że pożar rozwijał się bardzo dynamicznie, co mogło uniemożliwić ofiarom ewakuację. Przyczyny pożaru są obecnie ustalane przez policję, prokuraturę i biegłego w zakresie pożarnictwa.
Burmistrz Pszowa ogłosił w poniedziałek jednodniową żałobę w mieście, aby uczcić pamięć ofiar tej strasznej tragedii.
