Tragedia na stoku w Szczyrku. Finał śledztwa
13 lutego w jednym ze szczyrkowskich ośrodków narciarskich doszło do tragicznego wypadku. 48-letni narciarz z Czech z nieznanych przyczyn zjechał z wyznaczonej trasy i uderzył w oblodzonego śniegu. Pomimo natychmiastowej akcji ratunkowej, mężczyzny nie udało się uratować. Prokuratura Rejonowa Bielsko-Biała Południe wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.
Interwencje ratowników GOPR
"Przesłuchiwani są jeszcze świadkowie zdarzenia. Nikt dotychczas nie usłyszał zarzutów" – poinformował PAP rzecznik bielskiej prokuratury okręgowej Paweł Nikiel. Śledztwo ma się zakończyć na przełomie maja i czerwca. Śledczy badają okoliczności wypadku, w tym warunki panujące na stoku i zapewnienie bezpieczeństwa narciarzom.
Warto przypomnieć, że tegoroczne ferie zimowe były tragiczne dla ratowników GOPR. Udzielili oni pomocy w 1021 wypadkach narciarskich. W 11 przypadkach, ze względu na poważne urazy, konieczne było wezwanie śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wypadek w Szczyrku był jedynym, który zakończył się śmiercią narciarza.
Źródło: PAP
Polecany artykuł:
