Koszmarna bójka w Milówce
24 września późnym wieczorem w Milówce doszło do poważnej bójki. 33-letni mężczyzna rzucił się na 44-latka, który w ciężkim stanie trafił do szpitala. Lekarzom nie udało się uratować jego życia. Zmarł po kilku dniach. W związku z tą sprawą napastnik usłyszał prokuratorskie zarzuty - usiłowania zabójstwa. Mężczyzna złożył wyjaśnienia, ale prokuratura nie ujawnia ich treści, ani też tego czy mężczyzna przyznał się do winy. Jak twierdzi prokurator Piotr Sowa, to mogłoby kolidować z dobrem śledztwa.
Śledczy zmienią kwalifikację czynu?
Sytuację zmieniła śmierć 44-latka. Piotr Sowa powiedział, że śledczy oczekują teraz na opinię biegłych po sekcji zwłok ofiary.
- Może to potrwać około 2-3 tygodni. Na jej podstawie podejmiemy decyzję o ewentualnej zmianie kwalifikacji czynu - przekazał prokurator Piotr Sowa.
Nie wykluczone, że mężczyzna usłyszy zarzut zabójstwa.
Prokurator Sowa powiedział, że tuż po zdarzeniu i zatrzymaniu podejrzanego, śledczy wystąpili o jego tymczasowe aresztowanie.
- Sąd wówczas go nie uwzględnił i zastosował poręczenie majątkowe. Skierowaliśmy zażalenie na tę decyzję. Czekamy na rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej – powiedział prokurator.
Sprawcy grozi od 8 lat więzienia do dożywocia włącznie