Czterech górników zginęło w kopalni. Ekspert nie ma wątpliwości, co było przyczyną wypadku
Ten dramatyczny wypadek rozegrał się we wtorek, 28 listopada, w kopalni Sobieski w Jaworznie. 500 metrów pod ziemią, w miejscu, gdzie pracowała sześcioosobowa ekipa, doszło do eksplozji rurociągu, w wyniku której zginęło czterech górników. Dwie pozostałe osoby trafiły do szpitala. Przyczyny i okoliczności tego zdarzenia bada prokuratura i WUG, jednak eksperci nie mają wątpliwości, co mogło przyczynić się do rozerwania rurociągu w kopalni. Wizja tego, co tam się stało, jest przerażająca.
- To nie była wina żywiołu, to klasyczny błąd technologiczny podczas wykonywania czynności najprostszej, czyli płukania rurociągu. Wlano tej wody zbyt dużo, a efektem było to, że konstrukcja nie wytrzymała i doszło do rozerwania rurociągu. Ponieważ w sąsiedztwie byli ludzie, skończyło się to taką tragedią. Odpowiedzialne za to osoby „spaprały” najprostszą rzecz. Ci, którzy zginęli, są ofiarami, na pewno nie zrobił tego żaden z tych górników. Rozerwanie tego rurociągu można porównać do wybuchu granatu, to była klasyczna detonacja, tylko w tym wypadku wody. Ci ludzie umierali w męczarniach - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" Jerzy Markowski, doświadczony ekspert górniczy.
W związku z tragedią w kopalni, w Jaworznie ogłoszono kilkudniową żałobę
Po dramatycznych wydarzeniach w kopalni Sobieski prezydent miasta, Paweł Silbert, zdecydował o ogłoszeniu w Jaworznie kilkudniowej żałoby. Zaapelował także do mieszkańców, by powstrzymali się od udziału w hucznych wydarzeniach i uczcili tym samym pamięć ofiar katastrofy.
- Wtorek, 28 listopada 2023 roku to smutny dzień dla naszego miasta, dla jaworznian, a przede wszystkim dla Rodzin i Bliskich Ofiar tragicznego wypadku w Kopalni „Sobieski”. Postanowiłem o ogłoszeniu żałoby w mieście od 29 listopada do 2 grudnia 2023 r. Uprzejmie proszę i apeluję o godne uczczenie pamięci ofiar tej tragedii. Zrezygnujmy w tym czasie z głośnych zabaw i wydarzeń. W tym czasie flagi miejskie będą opuszczone do połowy masztu. Jestem w kontakcie z zarządem kopalni, wyraziliśmy gotowość do otoczenia rodzin dodatkową opieką - napisał w swoich mediach społecznościowych Paweł Silbert.