Dwa pożary w Sosnowcu w ciągu kilkunastu godzin. Pierwszy miał miejsce przy ul. 1 Maja w budynku wielorodzinnym w poniedziałek, 21 listopada w godzinach popołudniowych. - Po dojeździe na miejsce okazało się, że pożar był już w tym miejscu wcześniej. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. W wyniku pożaru poszkodowana była 50-letnia kobieta. Nie udało się jej uratować - mówi Tomasz Dejnak, rzecznik KM PSP w Sosnowcu. W działaniach brało udział 6 jednostek straży pożarnej.
Z kolei przy ul. Wapiennej pożar wybuchł 22 listopada (wtorek) nad ranem. Strażacy otrzymali wezwanie o godz. 4.46. - Doszło tam do pożaru mieszkalnego, parterowego o wymiarach 15 na 6 metrów. Pożar był widoczny, prowadziliśmy tam działania polegające m.in. na podaniu dwóch prądów wody. Budynek częściowo spłonął. W trakcie przeszukania stwierdzono obecność osoby poszkodowanej. Niestety, nie udało się jej uratować. Nie byliśmy w stanie ustalić jej tożsamości ze względu na znaczy stopień zwęglenia zwłok - opisuje Dejnak. W działaniach brało udział 9 jednostek straży.
Przyczyny obu zdarzeń bada policja.