Na liście życzeń zabrzańskiego klubu jest nieoficjalnie czterech zawodników. Są to Arkadiusz Malarz, bramkarz Legii Warszawa, pomocnik Lechii Gdańsk Ariel Borysiuk, wypożyczony z Legii do Piasta Tomasz Jodłowiec oraz Maciej Gajos, gracz Lecha Poznań.
Pierwszy z nich ma problemy w stołecznym klubie. Trener Ricardo Sa Pinto zdecydowanie stawia na Radosława Majeckiego, rezerwowym bramkarzem jest Radosław Cierzniak. Malarz swego czasu napisał na swoim profilu społecznościowym, że "nie da się zniszczyć", co miało zdenerwować portugalskiego szkoleniowca mistrzów Polski. Jak podaje portal legia.net. Malarz ma ważny kontrakt z Legią do końca czerwca 2019 roku. W obowiązującej umowie jest punkt traktujący o zatrudnieniu w klubie po zakończeniu kontraktu. Sam nie jest ponoć zainteresowany przeprowadzką. Dlatego nie wiadomo czy 38-letni golkiper pojawi się zimą przy Roosevelta.
Areil Borysiuk zagrał w barwach lidera Lotto Ekstraklasy po raz ostatni we wrześniu ubiegłego roku. Od tamtej pory gracz Lechii grzeje ławkę. Nic więc dziwnego, że szuka nowego pracodawcy. A tym ma być właśnie zabrzański Górnik. W grę wchodzi najprawdopodobniej wypożyczenie.
Maciej Gajos w tym sezonie nie zachwyca. Od momentu przyjścia Adama Nawałki do Lecha Poznań 27-letni pomocnik rozegrał tylko dwadzieścia kilka minut w meczu z Cracovią. W trakcie całej kampanii Gajos wystąpił w 21 spotkaniach, zdobywając w nich dwa gole i zaliczając asystę, ale wiosną może dla niego zabraknąć miejsca w składzie. W Zabrzu rozważają jego wypożyczenie, ale jako, że ten ma jeszcze zaledwie pół roku do końca kontraktu, to niewykluczone, że Lech będzie chciał jeszcze w styczniu zarobić na nim jakiekolwiek pieniądze i w takiej sytuacji może naciskać na transfer gotówkowy. - informuje portal pilkanozna.pl.
Ciekawie wygląda sytuacja Tomasza Jodłowca. Ostatni rok piłkarz Legii spędził na wypożyczeniu w gliwickim Piaście. Wraz z ostatnim dniem ubiegłego roku jego wypożyczenie formalnie zostało zakończone. Jodłowiec ma jednak wciąż ważny przez półtora roku kontrakt z "Wojskowymi". O tym, co dalej stanie się z 33-letnim doświadczonym pomocnikiem dowiemy się w najbliższych dniach.