To rekord. To więcej niż w 2018 r. W świątecznym wywiadzie dla „Dziennika Zachodniego” współtwórca tego sukcesu, prof. Marian Zembala powiedział: – Zabrzański ośrodek to chluba nie tylko regionu, ale i Polski. Tu dochodzi do największej liczby transplantacji serca i płuc. Zabrze to nie tylko przeszczepy serca, ale też serca i płuc, serca i nerek, a ostatnio pierwsza w Polsce operacja przeszczepu wątroby i płuc u chorego na mukowiscydozę. Tę pionierską operację przeprowadzono w Śląskim Centrum Chorób Serca 11 września. Bez niej 21-letni Rafał z Katowic chorujący na mukowiscydozę, która doprowadziła u niego do nieodwracalnego uszkodzenia płuc oraz ciężkich zaburzeń metabolicznych, taka operacja była jedyną szansą na przeżycie. O tym, że taka operacja, to nie jest coś prostego, niech świadczy to, że w świecie dotychczas wykonano ich 80! U chorych na mukowiscydozę przeszczepienie jest najskuteczniejszą metodą leczenia, dającą możliwość wieloletniego przeżycia. Rocznie w Polsce przeszczepienia płuc potrzebuje w Polsce ok. 20 chorych.
W 2018 r. nowe płuca otrzymało 26 pacjentów, a serca 74. W minionym odpowiednio – 36 i 70. W Polsce żyje ok. 2 tys. osób, u których zmiany w sercu lub płucach są na tyle nieodwracalne, że ratunkiem może być tylko transplantacja tych narządów. Ograniczony dostęp do takich operacji nie wynika wyłącznie z ich kosztów (transplantacja serca – ok. 140-150 tys. zł). Limituje je także dostępność do dawców. Mimo szeroko prowadzonej promocji transplantacji (m.in. i przez zabrzańskie Centrum) pod roboczym hasłem: nie bierz organów do nieba, oddźwięk nie jest taki, jakiego oczekują transplantolodzy. Nadal bowiem to, co naturalne, jest lepsze od tego, co sztuczne. Trzeba jednak podkreślić, że np. dzięki sztucznym sercom pacjent ma szansę doczekać transplantacji. W i tej materii zabrzańskie Centrum też ma sukcesy. Latem 2018 r. pacjentowi wszczepiono sztuczne serce zasilane mobilnie z urządzenia wielkości plecaka ważącego ok. 6 kg. I to była pierwsza w Polsce implantacja sztucznego serca. Taką protezę podówczas wszczepiono w świecie 1,8 tys. pacjentom. Najdłużej chory przeżył z nią 4,5 roku. Pacjenci z przeszczepionym naturalnym sercem przeżyli nawet i 30 lat.