Aleksandar Vuković

i

Autor: Press Focus Aleksandar Vuković czy Waldemar Fornalik? Który z nich wróci w niedzielę do domu ze złotym medalem? Faworytem były selekcjoner.

Trener Legii z pretensjami do Piasta Gliwice: "Jesteśmy dobrym wujkiem"

2019-06-28 11:45

Aleksandar Vuković, szkoleniowiec Legii Warszawa, bacznie przygląda się zawodnikom z Ekstraklasy, którzy mogą wzmocnić jego zespół. Na liście marzeń serbskiego trenera jest Mikkel Kirkeskov - duński obrońca Piasta Gliwice. Mistrzowie Polski nie przyjęli jednak oferty od stołecznego klubu, co rozsierdziło Vukovicia.

Warszawski klub proponował Piastunkom połowę kwoty odstępnego, która wynosi 400 tys. euro, za sprowadzenie Mikkela Kirkeskova. Nie ma się co dziwić, że "Wojskowi" chcą Kirkeskova, bowiem 27-letni lewy obrońca pokazał w ubiegłym sezonie spore możliwości. Był jednym z czołowych graczy w talii Waldemara Fornalika, rozegrał 36 meczów w lidze, zdobył dwa gole i zaliczył dwie asysty. Swoją dobra grą walnie przyczynił się do sensacyjnego mistrzostwa Polski dla gliwiczan. Dlatego też Legia wodziła na pokuszenie obrońcę z Gliwic i chciała go sprowadzić do siebie. Jak wynika ze słów Aleksandara Vukovicia transfer się nie powiedzie. 

Kirkeskov wpisuje się w profil zawodnika, którego poszukujemy na tą pozycję. Nie będę jednak mówił, jak niektórzy trenerzy: co to jest pół miliona euro? Mniej więcej tej wysokości klauzulę odejścia Duń­czyk ma zapisaną w kontrakcie. Wypożyczając zawodnika do Piasta Gliwice, godzimy się dopłacać połowę jego pensji, jesteśmy dobrym wujkiem, tyle że później nie działa to w obie strony. Jako Legia musimy się szanować - powiedział Vuković cytowany przez portal Legia.net.

Trener Legii ma wyraźnie pretensje o to, że przy wypożyczeniu Tomasza Jodłowca z Legii do Piasta stołeczny klub szedł na pewne ustępstwa. Zaproponowanie jednak zaledwie połowy odstępnego za Kirkeskova spotkało się w Gliwicach z niechęcią. Zresztą Piast również dogryzł Legii. Jeden z twitter'owiczów znalazł błąd na stronie portalu transfermarkt.pl, gdzie Gerardowi Badii, zawodnikowi gliwiczan, przypisano przypadkowo mistrzostwo Polski za sezon 2019/2020 - choć ten dopiero przed nami. Oficjalny profil klubu z Okrzei odpisał, że nie ma w zwyczaju "przypisywać sobie" tytułów, jak to jest w przypadku Legii Warszawa. 

Wiadomo doskonale, że chodzi o sytuację z 1993 roku, kiedy odebrano tytuł Legii Warszawa i przyznano go w praktyce Lechowi Poznań. Podczas ostatniej kolejki sezonu Legia Warszawa wygrała na wyjeździe z Wisłą Kraków 6:0, a ŁKS Łódź rozgromił Olimpię Poznań 7:1. PZPN unieważnił te rezultaty podejrzewając, że te spotkania mogły być "ustawione". Mimo tego stołeczny klub oficjalnie przypisuje sobie zdobycie mistrzostwa Polski. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają