Trzech naukowców uwięzionych w 60 - kilometrowej jaskini. Kim są Polacy uwięzieni w jaskini w Austrii?
Aktualizacja, godz. 20:30
Ratownicy dotarli do Polaków uwięzionych w jaskini. W piątek udało się nawiązać kontakt między zaginionymi, a 4-osobową ekipą nurków-ratowników. Polacy żyją, mają objawy lekkiej hipotermii. Wciąż jednak nie wiadomo, kiedy będzie można ich wyprowadzić z jaskini na powierzchnię. - Obecnie nie można przewidzieć, kiedy będą mogli się wydostać. To może być możliwe w ciągu najbliższych kilku dni, najpóźniej do poniedziałku - mówią ratownicy. Polacy znajdują się ok. 400 metrów w głąb jaskini, ok. 20-30 minut spacerem od wyjścia. W jaskini panuje temperatura ok. 4 st. C.
Trzech grotołazów uwięzionych w Austrii
Trzech naukowców z Polski oczekuje na ocalenie w jaskini Lamprechta w gminie St. Martin bei Lofer. Nie mogą wyjść, ponieważ jaskinia po ociepleniu została zalana przez wodę z topniejącego śniegu. Ratownicy podali, że nie ma z nimi kontaktu, jednak prowadzący akcję są dobrej myśli, jako że zaginieni mają doświadczenie w eksploracji tej jaskini.
Przeczytaj koniecznie: Trzech Polaków uwięzionych w 60-kilometrowej jaskini. Nie ma z nimi kontaktu. Trwa akcja ratunkowa
Wśród trzech Polaków uwięzionych w 60-kilometrowej jaskini jest Michał, syn wybitnego grotołaza Andrzeja Ciszewskiego. Jak podał RMF24 Andrzej Ciszewski jest na miejscu, w Austrii. Jak powiedział w rozmowie z RMF24: "trójka Polaków nie planowała dłuższego pobytu w jaskini, więc nie mają ze sobą dużych zapasów. Było to wejście o charakterze naukowym, bo jeden z członków ekipy bada osady jaskiń alpejskich".
Jak przekazał Ciszewski, trójka która została uwięziona w jaskini to "top of the top" polskich grotołazów. Niewykluczone, że do Austrii poleci sekcja nurków jaskiniowych TOPR.