W piątek (31 lipca), około godz. 16:30, w jednym z mieszkań w bloku przy ul. Honoraty w Tychach rozegrał się prawdziwy dramat. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 40-letnia kobieta poderżnęła gardło swojemu półtorarocznemu dziecku. Akcja służb przebiegła błyskawicznie: ratownicy, policjanci i strażacy stanęli na wysokości zadania. Tamowali krwotok dziecka, przywrócili jego akcję serca i oddech, a później przetransportowali śmigłowcem LPR-u do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Tam maleństwo przeszło kilkugodzinną operację. - Obecnie lekarze oceniają stan chłopca jako ciężki, ale stabilny - mówił na gorąco dla "SE" Wojciech Gumułka, rzecznik GCZD w Katowicach.
Mamy zdjęcia z tej dramatycznej akcji. Publikujemy je dzięki uprzejmości pana Tomasza Pestki, który jest ich autorem, oraz serwisu na Facebooku 112Tychy - Tyskie Służby Ratownicze. Zobaczcie!
Matka dziecka została zatrzymana, była trzeźwa. Według wstępnych informacji, w mieszkaniu znajdowały się też inne osoby: byli to prawdopodobnie brat kobiety (matki dziecka) oraz jej matka. Policjanci wykonywali na miejscu czynności pod nadzorem prokuratora. Będą wyjaśniać szczegóły i okoliczności zdarzenia.
Dziecko miało rany cięte, spowodowane ostrym narzędziem. Według relacji policjantów, w momencie transportowania go do szpitala było przytomne.