Szpital Miejski w Tychach nie przyjął pacjenta z krwawą biegunką
O sprawie pisaliśmy pod koniec kwietnia. 28-letni pacjent miał krwawą biegunkę i potężne bóle brzucha. Trzykrotnie kontaktował się z lekarzem rodzinnym. Za każdym razem zmieniano mu antybiotyk. W końcu wezwano karetkę. Mężczyzna udał się do Szpitala Miejskiego w Tychach. Tam przebadali go lekarze, ale nie został hospitalizowany. Rodzina mężczyzny była oburzona. - Po badaniu stwierdzono, że w organizmie znajduje się bardzo zaraźliwa bakteria, która wymaga leczenia szpitalnego, ale w związku z tym, że nie ma miejsc w szpitalach zakaźnych, pacjent zostaje odesłany do domu z zaleceniem kupna leku, który kosztuje 410 zł i który nie gwarantuje poprawy - informował teść pacjenta. 28-latek po konsultacji z lekarzem nie wykupił antybiotyku.
Czytaj również: Tychy. Umierała tuż obok szpitala. Ale na miejsce wysłano śmigłowiec LPR! "Byliśmy zaskoczeni"
- Narzeczony udał się do lekarza. Ten stwierdził, że po raz pierwszy wypisuje receptę na ten lek i że jest on używany tylko i wyłącznie w przypadku leczenia szpitalnego - mówiła nam narzeczona mężczyzny. W końcu po trzech dniach znaleziono dla mężczyzny miejsce - w Szpitalu Kolejowym w Katowicach. Jak mówiła nam jego narzeczona, u pacjenta stwierdzono wrzodziejące zapalenie jelita grubego.
Szpital Miejski w Tychach: Nie ma obowiązku hospitalizacji
Placówka w Tychach poprosiła nas o przesłanie danych pacjenta, aby odnieść się do konkretnego przypadku. 23 kwietnia zostały one wysłane do zarządu placówki. 5 maja nadeszłą odpowiedź.: Clostridium difficile nie znajduje się w wykazie chorób zakaźnych powodujących powstanie obowiązku hospitalizacji - tłumaczy w piśmie dr n. med. Marek Krawczyk, prezes zarządu Szpitala Miejskiego w Tychach, powołując się na rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia z 2020 roku. - Jeżeli podczas diagnozy stan kliniczny pacjentów nie wskazuje na konieczność hospitalizacji, mogą się oni z powodzeniem leczyć w warunkach domowych.
Zobacz również: Oto upadek polskiej służby zdrowia. Przerażające historie pacjentów i ich bliskich [GALERIA]
- Ponadto - kontynuuje Krawczyk - lekarze zgodnie ze standardami, w celu skutecznego leczenia pacjentów zobowiązani są ordynować stosowne leki. W interesie pacjentów jest ich wykupienie i zażywanie zgodnie ze wskazaniami lekarza.
Dyrektor placówki dodaje, że za cenę leków odpowiada Ministerstwo Zdrowia. Krawczyk zwraca również uwagę na fakt, że placówka obecnie działa w trudnej sytuacji epidemicznej. Oddziały chorób zakaźnych zostały przekształcone w oddziały covidowe. W takim przypadku, jak podkreśla Krawczyk, hospitalizacja pacjenta odbyłaby się dopiero wtedy, gdy byłyby takie wskazania. Oczywiście w reżimie sanitarnym.
Prezes Szpitala Miejskiego dodał na koniec, że "przykre jest publikowanie nieprawdziwych i szkalujących" placówkę informacji. Przekonuje, że na co dzień lekarze spotykają się z pozytywnym odbiorem. Jednocześnie zaprasza pacjentów do kontaktu w przypadku, gdy ma jakiekolwiek uwagi.