Dramat w kościele przy ul. Wyszyńskiego w Tychach rozegrał się w czwartek, 25 sierpnia około godz. 9.15. - Otrzymaliśmy informację o mężczyźnie, który miał spaść z wysokości. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 57-latek pomagał przy wymianie żarówki wewnątrz budynku. W pewnym momencie spadł. Obrażenia okazały się na tyle poważne, że mężczyzna zmarł - mówi asp.szt. Barbara Kołodziejczyk z KMP w Tychach. Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora. Sekcja zwłok wykaże, co było przyczyną śmierci mężczyzny. Sprawie przyjrzą się tyscy śledczy.
Czytaj także: Tajemnicza śmierć Mariusza z Dąbrowy Górniczej. Zaginiony 45-latek nie żyje
Zobacz również: Tarnowskie Góry: Zgon na przystanku autobusowym. Nie żyje 58-letnia kobieta