Wodzisław Śląski. Dramatyczna sytuacja w szpitalu. Ponad 40 osób zakażonych!

i

Autor: Powiat Wodzisławski

SZOK! Pielęgniarka ujawnia, jak zaczęła się fala zakażeń w szpitalach [TYLKO U NAS]

2020-04-04 8:10

Rażące zaniedbania, personel pracujący mimo podejrzenia o zakażeniu koronawirusem i strach w oczach pracowników służby zdrowia. W rozmowie z „SE" pielęgniarka ujawnia, jak zaczęła się fala zakażeń w szpitalu w Wodzisławiu Śląskim. Niewykluczone, że podobny mechanizm zadziałał w innych placówkach, które dziś borykają się z tym samym problemem. Jej relacja jest przerażająca!

W szpitalu w Wodzisławiu Śląskim sytuacja wygląda dramatycznie. 31 marca potwierdzono tam pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem. W piątek (3 kwietnia) okazało się, że liczba zakażonych wzrosła do 45, a ponad połowę stanowi personel placówki. Udało nam się dotrzeć do pielęgniarki, która w rozmowie z „SE" ujawnia, jak zaczęła się fala zakażeń w wodzisławskim szpitalu. Jej relacja jest przerażająca! Z uwagi na obawy pielęgniarki, dane osobowe pozostawiamy do wiadomości redakcji.

Jak wygląda aktualna sytuacja w szpitalu, w którym pani pracuje?

Obecnie nie ma przyjęć do szpitala. Prowadzona jest kwarantanna wewnętrzna. Na oddziałach wśród personelu jest przerażenie i złość. Ciągle zmieniają się zarządzenia, na bieżąco przychodzą nowe decyzje. Jest chaos i przejmujący strach… Wszyscy mamy rodziny…


Zachowywane są środki ostrożności w stosunku do personelu i pacjentów?

Wstrzymane są wszystkie operacje, jedynie wykonywane są cięcia cesarskie. Nowi pacjenci nie są przyjmowani, a ci zakażeni koronawirusem zostali wywiezieni do szpitali. Nie wiem, czy pozostałym, tym z podejrzeniem, już wykonano testy. Opiekuje się nimi jednak personel, któremu jeszcze nie wykonano testów.


Czyli personel, który teoretycznie również może być zakażony?

Niestety tak.


Wie pani, skąd wzięła się fala zakażeń?

Mamy podejrzenia. Kilka dni temu trafił do nas pacjent z podejrzeniem zakażenia. Zwieziono go na blok operacyjny, ale stwierdzono, że ma gorączkę, więc ostatecznie zabieg nie został wykonany. Ten sam personel, który przy nim przebywał przed wykryciem podejrzenia, przyszedł następnego dnia do pracy. Kolejnego dnia znowu. Później poznaliśmy wynik testu tego pacjenta: pozytywny. Zaczęto robić testy wśród personelu... Resztę historii już znamy.


Co zmieniło się w pracy pielęgniarek od czasu wybuchu epidemii?

Zmniejszyła się ilość środków ochrony i personelu. Nie ma pielęgniarek na umowę zlecenie. Myślę, że teraz bardziej doceniamy jednorazowy sprzęt i środki ochrony osobistej. Używamy ubrań, maseczek i czapek tylko jednorazowych. Są obowiązkowe dla personelu, a ten stosuje się do zaleceń.


Ilość masek i rękawiczek jest wystarczająca?

Rękawic na razie nie brakuje, ale maseczek jest za mało. Są wydzielane, pobieramy maseczkę na dyżur.

Zauważa pani różnice między tym, jak wyglądała organizacja na samym początku wybuchu epidemii, a jak wygląda obecnie?

Chaos z czasem się zwiększa, a teraz, kiedy mamy ognisko zakażenia, jest on ogromny. Jakby wszyscy rządzący dopiero się obudzili. Największym problemem szpitala jest brak personelu. Po wynikach testów jest pogrom. Brakuje też środków ochrony osobistej, tylko izba przyjęć jest w nie zaopatrzona. Oddziały mają chronić się wyłącznie maseczkami i rękawicami. Okazało się, że to za mało, a teraz już jest za późno. Personel zaraził się wzajemnie od siebie. Mówi się tylko o ochronie pacjent–opieka medyczna. Gdzieś po drodze zapomniano o zakażeniach interpersonalnych.


Czuje się pani w pracy bezpiecznie?

Nie, nie czuję się bezpiecznie. Nie ma wsparcia, brak konkretnych decyzji. Zamieszanie, zamęt, strach na granicy paniki. Chcę uczestniczyć w leczeniu, ale nie w zarażaniu. Apeluję o testy dla każdego pacjenta przyjmowanego do szpitala i o testy dla służby zdrowia. A kiedy już będą, żeby miał je kto wykonać, bo z tym też jest problem i przez to czas oczekiwania się wydłuża. My, służba zdrowia, też możemy zarażać. Zostańcie w domu!

Rozmawiał: Bartosz Wojsa

Prosto z zakaźnego: Pracownicy karetek mdleją. Przez wiele godzin nie jedzą i nie chodzą do toalety.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają