Stanisław Nocoń znajduje się w spisie osób zaginionych z województwa śląskiego. Rok urodzenia: 2020. Dane chłopca zamieszczono w spisie 24 czerwca 2020 roku, ale policjanci nie poinformowali na stronie w osobnym materiale, że poszukują chłopca. "Super Express" odkrył kulisy tej zagadkowej sprawy. Okazuje się, że Staś jest dzieckiem mieszkańca Czeladzi oraz kobiety, która jest obywatelką Ukrainy. - Były między nimi jakieś nieporozumienia, które doprowadziły do tego, że kobieta zabrała dziecko i wyjechała na teren Ukrainy - mówi dla "SE" kom. Paweł Łotocki z Komendy Powiatowej Policji w Będzinie. To właśnie wydział kryminalny tej komendy zajmuje się tą sprawą. Policja prowadzi oficjalną akcję poszukiwawczą, ale nie powiadomiła o niczym mediów. Dlaczego?
Polecany artykuł:
- Nie traktujemy tego jako uprowadzenie rodzicielskie, aczkolwiek sprawa ma cel poszukiwawczy. Nie istniała potrzeba, by nagłaśniać tę sprawę. Wykonaliśmy pewne czynności i wiemy, że kobieta przekroczyła granicę z synem - mówi kom. Łotocki.
W rozmowie z "SE" dodaje, że aktualnie śląska policja czeka na potwierdzenie strony ukraińskiej, że kobieta przebywa na terytorium z małym Stasiem. Takiego potwierdzenia, póki co, ze strony ukraińskiej nie ma. Śledztwo trwa.