Miał wrócić, ale go tam nie było. Miał to będzie teraz kłopoty. Przed sądem odpowie za wywołanie fałszywego alarmu, za co grozi mu areszt, kara ograniczenia wolności lub do 1500 złotych grzywny. A było to tak...W centrum przesiadkowym podchodzi młody mężczyzna do policjantów i melduje im, że źle się czuje, że go boli w klatce piersiowej, ma gorączkę a w ogóle, to się niepokoi, bo niedawno wrócił z Włoch i nie jest na kwarantannie. Policjanci reagują zgodnie z instrukcjami. Zakładają odzież ochronną, powiadamiają pogotowie ratunkowe. Karetką odwozi 30-latka do szpitala zakaźnego. I tam wyszło szydło z worka, albo skończyły się żarty. „Pacjent” nie miał COVID-19 ani innej grypy. Czeka go teraz „wycieczka” do chorzowskiego sądu. Tylko 1,5 tys. zł grzywny za „żart”, który kosztował podatnika znacznie więcej?
Udawał chorego na COVID-19. Sąd mu ODPOWIEDNIO „wyceni” te wygłupy
2020-03-27
17:00
Przepisy nakazują uruchomienie całej machiny, gdy służby mają kontakt z zarażonym koronawirusem. Tak też się stało w Chorzowie, bo 30-latek, który miał wrócić z Włoch jest chory.
Przeczytaj także: