Do tej okropnej zbrodni doszło w jednej z kamienic przy ul. Chroboka w Bytomiu. Było zimne popołudnie 1 grudnia 2022 r. Około godz. 16 dyspozytor numeru 112 odebrał telefon od Dolores S. Prosiła o przyjazd karetki pogotowia. Mówiła, że jej córcia nie oddycha. Przyznała, że zrobiła jej krzywdę.
Ratownicy szybko pojawili się na miejscu, a wraz z nimi policja. Ci pierwsi zrobili co w ludzkiej mocy, by uratować życie zaledwie 2-letniej Hanusi. Niestety, to już było niemożliwe. Dziewczynka została uduszona.
Wkrótce na rękach młodej matki zatrzasnęły się kajdanki. Nazajutrz powędrowała przed oblicze prokuratora, od którego usłyszała zarzut zabójstwa własnego dziecka. Od tego czasu przebywa w celi tymczasowego aresztu.
Mała Hania została uduszona. Matka zakryła jej buzię i nosek rękoma. I poczekała aż maleństwo wyzionie ducha. Gehenna dziewczynki musiała trwać kilka minut. Dlaczego to zrobiła? Trudno powiedzieć. Dolores S. po zbrodni nie powiedziała nic ponad to, że zamordowała córkę. Sąsiedzi kobiety twierdzili, że wcześniej sprawiała wrażenie troskliwej matki, a Hanusia była zawsze pod opieką i zadbana.
Biegły, który poddał obserwacji matkę napisał w opinii, że w chwili popełniania przestępstwa miała ona świadomość, co robi. Była poczytalna. Dlatego w środę (27.09.2023) z celi aresztu została przewieziona do gmachu katowickiego sądu. Za dzieciobójstwo może spędzić za kratami nawet całą resztę życia. Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami.