Śmierć Jacka Jaworka. Pomagała mu ukochana kobieta?
Znamy coraz więcej szczegółów dotyczących śmierci Jacka Jaworka, ale nadal nie wiadomo, co działo się od momentu zniknięcia zabójcy do dnia, w którym znaleziono jego ciało. Prokuratura Okręgowa w Częstochowie bada, czy mężczyźnie ktoś pomagał, co oznaczałoby jednocześnie utrudnianie śledztwa dotyczącego zbrodni w Borowcach.
Prof. Ewa Gruza z Katedry Kryminalistyki Uniwersytetu Warszawskiego mówi w rozmowie z Onetem, że osobą ukrywającą Jaworka mogła być zakochana w nim kobieta. Ekspertka spekuluje, że mogła być to osoba, którą poznał znacznie wcześniej, ale równie dobrze ktoś, kogo poznał już po wszczęciu za nim poszukiwań.
- Czasami panie wychodzą z założenia, że będą naprawiać świat, albo człowieka przeszywa po prostu strzała Amora i taka kobieta widzi w Jaworku nie tyle zabójcę rodziny, ile mężczyznę głęboko skrzywdzonego przez los - tłumaczy prof. Gruza. Dalsza część tekstu poniżej.
Koniec relacji z kobietą przyczyną tragicznego finału?
Jak informuje Onet, zakładając, że wersja o ukochanej osobie pomagającej Jaworkowi jest prawdziwa, po jakimś czasie znajomości mogła ona po prostu ją zakończyć. Argumentem za taką decyzją mogły być na przykład ewentualne problemy finansowe poszukiwanego, który z oczywistych względów nie był w stanie podjąć pracy. Brak miejsca, w którym mógłby się dalej ukrywać, mógł za sobą pociągnąć kolejny łańcuch zdarzeń, w tym m.in. podjęcie decyzji o odebraniu sobie życia.
Zdaniem prof. Gruzy nadal niewiele wiadomo natomiast o przyczynach zbrodni w Borowcach, co mogłoby ułatwić odpowiedź na pytania o motywy dalszego postępowania Jaworka. Kobieta wyjaśnia, że w takich śledztwach ich prowadzenie może utrudnić tzw. myślenie tunelowe, sprowadzające się do analizowania jednej wersji zdarzeń. Jako przykład podaje sytuację, w której mieszkańcy mogli słyszeć strzały z terenu bagien sąsiadujących z Borowcami, co niechybnie skłoniłoby policję do podejrzewania, że tam zginął poszukiwany.
- (...) Może nie były to strzały, lecz inne hałasy, a może odgłosy z jakiegoś polowania? Bez wątpienia skupienie się na jednej wersji, na tym, że Jaworek gdzieś tam się zabił i jego ciało na wieki pochłonęły bagna, spowodowało, że inne wersje, czyli te, że się ukrywa, z czasem były sprawdzane mniej intensywnie. Ponadto doszły nowe sprawy, a temat Jaworka, gorący w lipcu w 2021 r., z kolejnymi miesiącami mógł stawać się po prostu mniej ważny - mówi Onetowi ekspertka.
Listen on Spreaker.