Nie tylko się zajmował kradzieżą aut, ale kierował „zorganizowaną grupą przestępczą”. Gang kradł auta w województwie śląskim. Rozbierał je na części i sprzedawał po tzw. okazyjnej cenie. Kierownik tego biznesu zawiadywał nim od grudnia 2006 do lutego 2008 r. „Jego rola polegała na wydawaniu poleceń innym członkom grupy, przydzielaniu im zadań do wykonania, wypłacie pieniędzy za wykonaną „pracę” i sprzedażą części z kradzionych samochodów za pośrednictwem internetu oraz ogłoszeń prasowych, z czego uczynił sobie stałe źródło dochodu” - komunikuje śląska policja. W 2008 r. 44-latek posiedział nieco w tzw. tymczasie, ale gdy wyszedł z aresztu, to nie zamierzał stawać przed sądem, wiedząc, że ma do odsiadki 3,5 roku więzienia”.
W ubiegłym roku Sąd Okręgowy w Katowicach wydał za nim list gończy, a poszukiwaniami zajęli się policjanci z Wydziału Kryminalnego komendy w Chorzowie. W czerwcu 2018 roku sprawa poszukiwawcza została przejęta do dalszego prowadzenia przez Zespół Poszukiwań Celowych Wydziału Kryminalnego KWP w Katowicach. Na trop poszukiwanego łowcy głów trafili we wrześniu 2019 r. Kajdanki policjanci założyli mu nie w mieszkaniu w Katowicach, wiedzieli, że tam ma tzw. metę, ale w... Parku Śląskim, 15 października. Świąt Bożego Narodzenia, ani nawet Wielkiej Nocy szef gangu złodziei samochodów nie spędzi już w melinie.